Przyzwoitym się nie opłaca

Słynna dewiza Władysława Bartoszewskiego „Warto być przyzwoitym” bywała trawestowana w „Opłaca się być przyzwoitym”. Bartoszewski stanowczo protestował.

07.02.2022

Czyta się kilka minut

 / Fot. Maciej Zienkiewicz dla TP
/ Fot. Maciej Zienkiewicz dla TP

Warto – mówił – pochodzi od rzeczownika »wartość« istotnie różnego od rzeczownika »płaca«”. Opowieść Michała Okońskiego o ciemnych stronicach najnowszej historii naszego futbolu nieprzypadkiem została zatytułowana „Cała Polska widziała”, bo jest ona ściśle spleciona z naszą historią społeczną i gospodarczą. Wyjaśnia to zdanie, które można uznać za klucz do lektury artykułu: „Przełom ustrojowy w roku 1989 stał się okazją dla różnych obrotnych biznesmenów pierwszego pokolenia, z których wielu skończyło na ławie oskarżonych”. To zdanie autor zaczerpnął z książki Stefana Szczepłka „Moja historia futbolu”. Jest przecież zjawiskiem znanym, że „okresy przełomów” sprzyjają wypływaniu na powierzchnię osobowości, hmm... mętnych. Gdy ludzie przyzwoici ważą wartości, ci mniej przyzwoici kombinują, co im się w tym momencie opłaca poza dobrem i złem. Ci, którzy ulegną odwiecznym pokusom łatwego zdobycia dużych pieniędzy i władzy, zaczynają działać w sposób wprost przerażający. I tak było w czasach naszego historycznego przełomu, choć wzbranialiśmy się przed przyjęciem tego do wiadomości. Pamiętamy „afery” takie, jak Romana Kluski – przedsiębiorców niesprawiedliwie oskarżanych, więzionych, pozbawianych majątków, a po długim czasie uniewinnianych. Ale też Lwa Rywina, aferę hazardową i tyle innych. I zamordowanego w 1992 r. dziennikarza Jarosława Ziętarę.

Nikt się nie obnosi z aferami we własnym obozie politycznym czy we własnej instytucji, co jest zrozumiałe. O finansowych aferach w Watykanie świat się dowiedział z wykradzionych z tajnych archiwów dokumentów (por. np. „Vaticano S.P.A.” Gianluigiego Nuzziego) i było oczywiste, że dochodziło do nich tam, gdzie szefowie niektórych, związanych z pieniędzmi dykasterii mieli władzę absolutną, właściwie niekontrolowaną. Cóż, wiadomo, że każda władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje absolutnie. Kontrolowanie osób trzymających władzę nie jest łatwe, do tego grozi korupcją tych, którzy kontrolują – tak więc państwa i instytucje bez wypróbowanego systemu zapewniającego przejrzystość zawsze będą narażone na afery korupcyjne.

W najnowszym, ogłoszonym 25 stycznia 2022 r. raporcie Indeksu Percepcji Korupcji ­(Corruption Perceptions Index 2021), publikowanym corocznie przez Transparency International – międzynarodową organizację pozarządową działającą na rzecz zwalczania korupcji w życiu publicznym – Polska na 180 badanych państw zajęła 42. miejsce. Niestety, od 2015 r. widać u nas trend spadkowy. Jako najmniej skorumpowane na pierwszym miejscu są ex aequo Dania, Finlandia i Nowa Zelandia. Dania od 2012 r. niezmiennie pozostaje w ścisłej czołówce krajów o najniższym na świecie poziomie korupcji w sektorze publicznym. Chociaż na temat walki z korupcją napisano mnóstwo znakomitych dzieł, choć powołano do życia wiele instytucji antykorupcyjnych, to analitycy ostrzegają, że „widmo wielkiej korupcji krąży nad światem”, a – jak wynika z publikowanych badań – pandemia jakoś jej sprzyja.

Ponieważ jednak istnieją takie kraje jak Dania, nasuwa się pytanie, co takiego sprawia, że Duńczycy są społeczeństwem od nas uczciwszym. Z pewnością jest wiele powodów, na które zresztą wskazują komentatorzy tego zjawiska. „W obliczu drastycznego pogorszenia standardów rządzenia za czasów Obozu Prawicy, licznych, niewyjaśnionych afer i braku jakiejkolwiek polityki antykorupcyjnej, jedno czy dwupunktowe spadki Polski w Indeksie Percepcji Korupcji wydają się bardzo delikatne” – czytamy na stronie Fundacji Stefana ­Batorego (www.batory.org.pl).

Pozostaje też pytanie o nasz etos powszedni. Jakoś nikomu nie przeszkadza, że naród semper fidelis znajduje się w gronie społeczeństw wybitnie korupcyjnych. ©℗


WŁADYSŁAW BARTOSZEWSKI: STULECIE URODZIN | CZYTAJ WIĘCEJ W SERWISIE JUBILEUSZOWYM >>>

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 7/2022