Przegrani

Historia zaczęła się, gdy znalazłem skarb ukryty w roli. Uradowany, postanowiłem sprzedać wszystko, co miałem, by legalnie nabyć ów kawałek ziemi i stać się posiadaczem ukrytych w niej drogocenności. Gdy jednak wyprzedałem swój majątek, pomyślałem sobie: Skoro mam pięć talentów, puszczę je w obrót, zyskam drugie pięć i wtedy kupię rolę ze skarbem. Zająłem się handlem.

24.07.2005

Czyta się kilka minut

---ramka 355783|prawo|1---Po jakimś czasie zyskałem drugie pięć talentów, a interesy szły tak dobrze, że przerywanie ich wydawało się grzechem. “Jeszcze tylko dobiję targu z kupcami z Sydonu, sprowadzę purpurę i dywany z Aszszur, dogadam się z celnikiem Mateuszem i wtedy kupię tę ziemię" - myślałem sobie. Czas leciał, pieniądz rodził pieniądz. W pewnym momencie dowiedziałem się, że ktoś mnie ubiegł i kupił grunt z ukrytym skarbem. Musiał odkryć go po mnie, ale nie popełnił mojego błędu. Mnie zostały rozkręcone interesy na coraz mniej pewnym rynku i żal, że zmarnowałem życiową szansę.

Byłem już wtedy znanym kupcem. Nie znajdowałem jednak satysfakcji w samym pomnażaniu gotówki. Zacząłem kolekcjonować klejnoty. Z początku było to niegroźne hobby. Potem ogarnęła mnie pasja gromadzenia dorodnych pereł. Marzyłem, by stać się posiadaczem Perły Pereł, o której głosiły stare przekazy. Kiedyś, będąc w Damaszku, natknąłem się na niebywały okaz. Jeden rzut oka wystarczył, by się domyślić, że mam przed sobą wyśnioną perłę. Pomny doświadczenia ze skarbem postanowiłem szybko przeprowadzić transakcję. Niestety. Nie było przy mnie rzeczoznawcy, któremu ufałem. Miejscowi jubilerzy wydawali się podejrzani. “A jeśli to nie jest ta najcenniejsza perła? - myślałem. - A jeśli się pomylę? Postawię wszystko na jedną kartę, a później pojawi się doskonalszy okaz? Nie zniosę myśli, że szukałem innej perły niż ta, którą znalazłem". Za tymi wątpliwościami przyszły następne. “Co zrobię z najcenniejszą perłą? Trzeba przecież żyć, a nie zachwycać się drogocennym skarbem. Kupię perłę za wszystko, co posiadam, a następnego dnia będę głodny. Ona mnie ani nie nakarmi, ani nie odzieje. Lepiej poprzestać na małym i zapewnić sobie spokojną starość".

Nie kupiłem roli i nie zyskałem skarbu. Nie kupiłem perły i zostałem ze śmieciami w ręku. Zabrakło mi “serca pełnego rozsądku i umiejętności rozróżniania dobra i zła". Nie rozpoznałem swojego czasu, nie wykorzystałem Bożego wołania. Dziś moje życie dobiega końca. Nie wiem, za czym goniłem, nie wiem, nad czym się trudziłem. Pomnożyłem talenty, zyskałem trochę posiadłości. Co to wszystko warte? Spotykamy się czasem z moim owdowiałym szwagrem, który miał okazję wyprawić się na najwyższą górę, ale się przestraszył. I z daleką kuzynką, która kiedyś była piękną kobietą odrzucającą zaloty kolejnych mężczyzn. Czekała na księcia, a teraz przeżuwa swoją samotność. Nie chcieliśmy zaryzykować, wiążąc się z jednym skarbem, z jednym człowiekiem, idąc na jedyną wyprawę. Zostaliśmy zniewoleni wolnością. Zaprawdę, królestwo niebieskie podobne jest do skarbu...

---ramka 355782|strona|1---

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 30/2005