Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Na najbliższym synodzie będzie można przeprowadzić liczne debaty i zaproponować sporo inicjatyw, aby na nowo wskrzesić ten “przedziwny Sakrament" jako centrum życia chrześcijańskiego. Wszyscy powinni naśladować ducha adoracji eucharystycznej Karola Wojtyły. Ten duch jest tym, czego naprawdę brak współczesnemu Kościołowi.
To będzie zarazem pierwszy synod Benedykta XVI. Nowy Papież dostarczył już całemu Kościołowi wielu wspaniałych refleksji na temat Eucharystii podczas Światowego Dnia Młodzieży w Kolonii. Przedstawił ją jako fuzję nuklearną, która sięga najintymniejszego poziomu bytu. Oto znaczące przejście: słowami wypowiedzianymi nad chlebem i winem w Wieczerniku Jezus antycypuje własną śmierć, akceptuje ją w głębi siebie i przemienia w działanie miłości. Ukrzyżowanie, które z zewnątrz przypomina brutalny gwałt, od wewnątrz staje się aktem Miłości, która składa się całkowicie w ofierze. To jest przemienienie substancjalne. Jako jedyne jest w stanie wzbudzić proces, na którego końcu następuje transfiguracja świata, kiedy Bóg staje się wszystkim we wszystkich.
Andrea Tornielli, "Il Giornale": Zwołany przez Jana Pawła II synod odbywa się na progu pontyfikatu Benedykta XVI, który jeszcze przed wyborem wiele razy zwracał uwagę na istotę uroczystości eucharystycznych i na konieczność, aby w liturgii odkryć na nowo sens misterium i piękna. Znaczące jest, że nocne czuwanie podczas Światowego Dnia Młodzieży w Kolonii zakończyło się właśnie adoracją eucharystyczną.
Wystarczy przejrzeć rozdziały synodalnego “Instrumentum laboris", żeby zdać sobie sprawę, jak wielką siłą napędową dla katolików jest Eucharystia: źródło świadectwa i sił moralnych, główny punkt celebrowania wiary. Niestety, dziś nie zawsze ów sakrament jest tak przeżywany: podczas wielu Mszy liturgia Słowa (i słowa kapłana) rozrasta się, natomiast liturgia eucharystyczna kurczy się. Wystarczy popatrzeć, jak w przeszłość odeszła adoracja Najświętszego Sakramentu, tabernakulum zaś ginie wśród dziwacznej architektury nowoczesnych kościołów. Sądzę, że zamiarem Papieża jest powtórne odkrycie wartości tego sakramentu - w Kościele, często zaangażowanym w “działać", a nie w “być". To znaczy: bardzo skupionym na działaniu, a niewiele na kontemplacji. Znaczące jest, że jeden z rozdziałów “Instrumentum" zatytułowano “Negatywne zjawiska związane ze sprawowaniem Eucharystii", podczas gdy inny - “Poczucie sacrum w Eucharystii". To prawda: jest wiele nadużyć, którym należy położyć kres. Poza tym - jak zwykle - horyzont synodu będzie światowy, uzupełniony doświadczeniami, kontrastami i problemami Kościołów różnych kontynentów.