Poważny zawód. Felieton Jana Klaty

Viktor Orbán dał na antenie węgierskiego radia upust swojemu zniesmaczeniu poziomem międzyna­rodowej debaty: „Jestem prawnikiem żyjącym z wiedzy, którą zgromadziłem w świecie prawa. A Zełenski jest ­aktorem, pracuje z wiedzą, którą zgromadził jako aktor”.

28.03.2022

Czyta się kilka minut

 /
/

Najwybitniejszym światowym przywódcą ostatnich tygodni jawi się oczywiście Viktor Orbán. Węgierski mąż stanu (roztropwny i rezolutny, stonowany i wyważony, zapobiegliwy i przebiegły) ­poczuł się dotknięty i ogólnie niesmacznie wywołany do tablicy przez, no, po prostu niepanującego nad sobą nierozsądnego pajaca z sąsiedniego kraju. Scysja na szczycie UE miała miejsce już kilka dobrych dób temu, ale dożywotni węgierski premier przeżył zawód, po którym wciąż jeszcze nie może ochłonąć. Jak Zełenski śmiał mu ­wypomnieć brak reakcji na ludobójstwo?

Na szczęście ­poważny węgierski przywódca dał na antenie węgierskiego radia upust swojemu zniesmaczeniu poziomem międzyna­rodowej debaty: „Jestem prawnikiem żyjącym z wiedzy, którą zgromadziłem w świecie prawa. A Zełenski jest ­aktorem, pracuje z wiedzą, którą zgromadził jako aktor”.


Czytaj także: Najtrudniejsze wybory Victora Orbana.


I pozamiatane. Orbán zaorał komika. Absolwent prawa – to brzmi dumnie, budzi kojący respekt i zaprawdę praworządnie prawowierne zaufanie, wlewa w przestraszone wojenną zawieruchą serce prawdziwą otuchę. Rządy prawników rządami prawa, nieprawdaż? Rządy prawników czy rządy komików – co powinni wybrać obywatele? Co budzi większe zaufanie?

Odpowiedź jest jasna... a śpiewka znajoma. Suflowana z Moskwy, rządzonej przez absolwenta wydziału prawa, niejakiego Władimira Władimirowicza. Być może warto wspomnieć, że inny Włodzimierz, Włodzimierz Ilicz – również studiował, a nawet skończył prawo. I Miedwiediew też prawnik. Wszyscy żyją (lub żyli) z wiedzy zgromadzonej w świecie prawa, nie z grania na cymbałkach czy innych wygłupów w lateksie à la komik Zełenski. „Wiedza, którą zgromadził jako aktor?” – ha, ha, ha. Śmiej się, pajacu. Co to za praca, co to za wykształcenie?

Jest tylko jedno małe „ale” – istna drobnostka w porównaniu z całą resztą wynikających z pychy i niewiedzy błędów popełnionych przez Putina i jego węgierskiego totumfackiego. Tak, Wołodymyr Zełenski ukończył studia prawnicze. Nic to nie zmienia, ale Orbána ośmiesza. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 14/2022