Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Najwybitniejszym światowym przywódcą ostatnich tygodni jawi się oczywiście Viktor Orbán. Węgierski mąż stanu (roztropwny i rezolutny, stonowany i wyważony, zapobiegliwy i przebiegły) poczuł się dotknięty i ogólnie niesmacznie wywołany do tablicy przez, no, po prostu niepanującego nad sobą nierozsądnego pajaca z sąsiedniego kraju. Scysja na szczycie UE miała miejsce już kilka dobrych dób temu, ale dożywotni węgierski premier przeżył zawód, po którym wciąż jeszcze nie może ochłonąć. Jak Zełenski śmiał mu wypomnieć brak reakcji na ludobójstwo?
Na szczęście poważny węgierski przywódca dał na antenie węgierskiego radia upust swojemu zniesmaczeniu poziomem międzynarodowej debaty: „Jestem prawnikiem żyjącym z wiedzy, którą zgromadziłem w świecie prawa. A Zełenski jest aktorem, pracuje z wiedzą, którą zgromadził jako aktor”.
Czytaj także: Najtrudniejsze wybory Victora Orbana.
I pozamiatane. Orbán zaorał komika. Absolwent prawa – to brzmi dumnie, budzi kojący respekt i zaprawdę praworządnie prawowierne zaufanie, wlewa w przestraszone wojenną zawieruchą serce prawdziwą otuchę. Rządy prawników rządami prawa, nieprawdaż? Rządy prawników czy rządy komików – co powinni wybrać obywatele? Co budzi większe zaufanie?
Odpowiedź jest jasna... a śpiewka znajoma. Suflowana z Moskwy, rządzonej przez absolwenta wydziału prawa, niejakiego Władimira Władimirowicza. Być może warto wspomnieć, że inny Włodzimierz, Włodzimierz Ilicz – również studiował, a nawet skończył prawo. I Miedwiediew też prawnik. Wszyscy żyją (lub żyli) z wiedzy zgromadzonej w świecie prawa, nie z grania na cymbałkach czy innych wygłupów w lateksie à la komik Zełenski. „Wiedza, którą zgromadził jako aktor?” – ha, ha, ha. Śmiej się, pajacu. Co to za praca, co to za wykształcenie?
Jest tylko jedno małe „ale” – istna drobnostka w porównaniu z całą resztą wynikających z pychy i niewiedzy błędów popełnionych przez Putina i jego węgierskiego totumfackiego. Tak, Wołodymyr Zełenski ukończył studia prawnicze. Nic to nie zmienia, ale Orbána ośmiesza. ©