Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Sędziowie Sądu Najwyższego australijskiego stanu Wiktoria odrzucili apelację złożoną przez byłego prefekta Sekretariatu ds. Gospodarczych Stolicy Apostolskiej, który od marca odbywa karę 6 lat więzienia. Hierarcha został skazany za gwałt na dwóch nieletnich chłopcach w 1996 r., kiedy był arcybiskupem Melbourne.
Watykan „przyjął do wiadomości decyzję sądu” i jednocześnie przypomniał, że „kardynał zawsze podkreślał swoją niewinność i że ma prawo odwoływać się do Sądu Najwyższego [Australii]”.
I prawdopodobnie to uczyni. Ale raczej nie należy spodziewać się nagłego zwrotu akcji. Sąd Najwyższy nie jest od ponownego rozpatrywania i oceny faktów – zwykle ogranicza się do sprawdzenia prawidłowości zastosowanych procedur.
Australijskiego kardynała czeka natomiast drugi wyrok: w sądzie kościelnym. Watykanista brytyjskiego „The Tablet” – Christopher Lamb – zauważa, że sprawa Pella jest „papierkiem lakmusowym” kościelnego podejścia do ofiar, gdyż wyrok został wydany w oparciu o zeznanie jednej tylko ofiary (druga w międzyczasie zmarła). Jego zdaniem „potencjalnie koszmarny dla Stolicy Apostolskiej scenariusz” zrealizuje się wtedy, gdy proces kościelny oczyści kardynała.
Jakość tego wyroku zależeć jednak będzie od wglądu kościelnych śledczych w akta świeckiego procesu, a jak do tej pory współpraca między Watykanem a australijskim wymiarem sprawiedliwości układała się raczej dobrze. ©℗