Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
I wszystko wskazywało na to, że nie bez wzajemności. Byłem więc szczęśliwy.
Ale nie dowierzałem własnemu szczęściu. Bowiem nie miałem zbyt wielkiego mniemania o sobie i nie mogłem uwierzyć, aby mnie kochano takim, jakim jestem.
Przede wszystkim nie podobała mi się moja łysina.
Pewnego razu znalazłem w gazecie ogłoszenie. Instytut Dermatologii obiecywał łysym bujne owłosienie, jeżeli poddadzą się odpowiedniej kuracji.
Kuracja okazała się kosztowna, ale skuteczna. Jakże dobre było moje samopoczucie, gdy przyszedłem na spotkanie z ukochaną — już nie łysy, ale przeciwnie.
Oczekiwałem, że rzuci mi się w ramiona. Nic podobnego. Usiedliśmy na ławce w parku. Wieczór był majowy, pachniały bzy, świecił księżyc w pełni.
Przez chwilę panowało milczenie.
— Wiesz, co lubiłam w tobie najbardziej? Gdy księżyc w pełni odbijał się w twojej łysinie. Byłeś wtedy tak romantyczny...
Rozstaliśmy się wkrótce. Okazało się, że na zawsze.