Polityczne baśnie o Kopciuszku

Burmistrzem brytyjskiej stolicy po raz pierwszy został muzułmanin – to wiele mówi o Brytyjczykach.

09.05.2016

Czyta się kilka minut

Sadiq Khan, Londyn, 07.05.2016 r. /  / Fot.  LEON NEAL/AFP PHOTO/ EASTNEWS
Sadiq Khan, Londyn, 07.05.2016 r. / / Fot. LEON NEAL/AFP PHOTO/ EASTNEWS

Te wybory nie obyły się bez kontrowersji. Jestem dumny, że Londyn wybrał nadzieję ponad lękiem i jedność ponad podziałami” – mówił Sadiq Khan, gdy ogłoszono, że to on został nowym burmistrzem. Wygrał mimo sugestii przeciwników, że miasto pod jego rządami przestanie być bezpieczne, bo rzekomo ma on związki z islamskimi radykałami. Fakty: że w rzeczywistości Khan, polityk Partii Pracy, krytykował skrajny islam, że na niego samego została wydana fatwa (za poparcie małżeństw homoseksualnych), że sceptycznie podchodzi do zakrywania przez kobiety twarzy w miejscach publicznych i że był prawnikiem specjalizującym się w prawach człowieka – wydawały się nie mieć tu znaczenia. Dla jego kontrkandydata, konserwatysty Zaca Goldsmitha, skojarzenie było jednoznaczne. Ale jak się okazało, większość londyńczyków widzi świat w bardziej zniuansowany sposób – może też dlatego, że populacja miasta jest niezwykle wielokulturowa i nie ma tam chyba nikogo, kto obracałby się tylko wśród ludzi swej rasy i swego wyznania.

Khan przedstawił sensowny program dla Londynu. Obiecując tanią komunikację miejską i dostępne dla zwykłych ludzi mieszkania, okazał się też bardziej przekonujący niż Goldsmith. Kontrast między obu kandydatami nie mógłby być ostrzejszy. Khan jest synem pakistańskiego imigranta, ubogiego kierowcy autobusu, karierę prawnika oraz polityka zawdzięcza swej pracy. Goldsmith jako syn multimilionera w życiu nie musiał robić w zasadzie nic. Tu oczywiście też można by powiedzieć, że to krzywdzący dla Goldsmitha stereotyp, a świat jest bardziej zróżnicowany. Ale on sam zrobił wiele, by wzmocnić swój niekorzystny wizerunek człowieka oderwanego od zwykłych ludzi – kompromitował się brakiem wiedzy o londyńskim metrze i samej stolicy, a zaproszony do pubu wydawał się raczej zagubiony.

I tak oto w Londynie podczas brytyjskich wyborów samorządowych 5 maja odegrała się polityczna bajka o Kopciuszku: syn pakistańskiego imigranta wygrał z białym synem multimilionera. I to z rekordowym poparciem: głosowało na niego 1,31 mln londyńczyków (to prawie 57 proc. głosów), co pokazuje, że byli wśród nich nie tylko muzułmanie. To ważne: Khan nie wygrał dlatego, że jest muzułmaninem – ani nie wygrał, pomimo że nim jest. Wygrał, bo przekonał do siebie wyborców.

W tych wyborach był jeszcze jeden taki przypadek: Ruth Davidson, która w Szkocji – wbrew ogólnokrajowym tendencjom – poprowadziła konserwatystów do spektakularnego sukcesu. Wprawdzie wybory do szkockiego parlamentu wygrała zgodnie z przewidywaniami Szkocka Partia Narodowa, ale konserwatyści stali się głównym ugrupowaniem opozycyjnym, deklasując Partię Pracy. Podobnie jak Khan, Davidson jest osobą, która wydaje się autentyczna: trzymając się linii swej partii, jednocześnie nie ukrywa, że jej partnerką jest kobieta, a ona sama trenuje kickboxing i nie zamierza zacząć nosić sukienek. Nie ma za sobą ekskluzywnej szkoły. Wierzy w to, co robi, ale też żyje zwykłym życiem. Chyba właśnie to przemówiło do wyborców, rozczarowanych politykami. Mówi się nawet, że to ona może zastąpić Davida Camerona jako przywódczyni konserwatystów w Londynie.

Zwycięstwo Khana to także dobra wiadomość dla Europy, bo opowiada się on za pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Po drugie, po zamachach w Paryżu i Brukseli jego sukces pokazuje, że nadzieja i otwartość mogą zwyciężyć nad strachem.  ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka działu Świat, specjalizuje się też w tekstach o historii XX wieku. Pracowała przy wielu projektach historii mówionej (m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego)  i filmach dokumentalnych (np. „Zdobyć miasto” o Powstaniu Warszawskim). Autorka… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 20/2016