Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
To ma być tarcza, która częściowo zamortyzuje wzrost cen ciepła, gazu, paliw czy żywności” – zapowiedział w wywiadzie dla PAP Mateusz Morawiecki. A jako że Polska Agencja Prasowa nie słynie ostatnio z dociekliwości w stosunku do polityków obozu rządzącego, więcej szczegółów wydobyła stacja RMF FM. Z jej informacji wynika, że elementem tarczy antyinflacyjnej, obok dopłat do prądu dla ok. 2,6 mln najuboższych gospodarstw domowych, będzie ograniczenie marż stacji benzynowych i rafinerii.
Dobrze, że rząd w końcu decyduje się na działania, rzecz jedynie w tym, iż są one bardzo mocno spóźnione. W przypadku benzyny problem nie sprowadza się wyłącznie do marż, bo koncerny paliwowe już poczuły, że klienci ograniczają zakupy na stacjach i same ograniczają zyski. Ceny paliw pcha w górę także drożejący dolar. Złotego osłabia brak zaufania inwestorów do polityki NBP oraz niepokojąca sytuacja przy wschodniej granicy. Wydatki na tarczę antyinflacyjną rząd pokryje zapewne z długu, gasząc zatem wzrost cen wzmocni jeden z najsilniejszych czynników proinflacyjnych. ©℗