Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
1
Nosi ona przyciągający uwagę tytuł „Partia ludzi cynicznych”, a jej autor Dominik Zdort już w pierwszych słowach oznajmia: „Warto czytać Waldemara Kuczyńskiego. Jako publicysta jest przewidywalny do bólu, ale pisze wprost to, co inni komentatorzy bliskich mu formacji wyrażają w sposób zawoalowany. Tym bardziej warto czytać jego wspomnienia, bo Kuczyński – wieloletni działacz Unii Demokratycznej i Unii Wolności, doradca premierów Mazowieckiego i Buzka – nie tylko wiele wie o kuchni polityki, ale też chętnie o niej opowiada, nie żałując czytelnikom pikantnych szczegółów. W tym także tych, które pokazują jego dawną partię w bardzo złym świetle”.
2
Jak widać, pochwały Zdorta nie są całkiem bezinteresowne. W dzienniku Kuczyńskiego najbardziej cieszą go te fragmenty, które pozwalają mu sformułować tezę, iż Unia Wolności była partią ludzi cynicznych i zżeranych ambicją. Pojmuję satysfakcję publicysty „Rzeczpospolitej” (przyjemnie jest mówić o słabych stronach przeciwnika), dziwi mnie natomiast jego przeświadczenie, iż można czynnie uprawiać politykę bez gry ambicji i pewnej dozy cynizmu. Być może Dominik Zdort zna polityków o duszach anielskich, którzy budzą się ze słowami „Polska” i „wartości” na ustach, powtarzają te słowa przez cały dzień, a kiedy zasypiają, to śnią także o Polsce i wartościach. Co do mnie: nic mi o istnieniu takich polityków nie wiadomo. W każdym razie: „Rzeczpospolita” o nich nie pisuje.
3
W „Gazecie Wyborczej” z 19 października znaleźć można ciekawą recenzję książki „Kompendium patriotyzmu”, złożonej z rozmów Dominika Zdorta ze Zdzisławem Krasnodębskim, Antonim Macierewiczem, Janem Pospieszalskim, abp. Józefem Michalikiem i Wojciechem Wenclem. Autor recenzji, Paweł Wroński, powiada, iż przesłania książki są łatwe do przewidzenia (wyjątkiem jest rozmowa z abp. Michalikiem) i gorąco zachęca do jej lektury. Podpisuję się pod apelem Wrońskiego. Po lekturze „Kompendium” łatwiej zauważyć, iż lepszy cynizm spod znaku Mazowieckiego i Geremka niż patriotyzm Macierewicza i Pospieszalskiego.