Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Aby nagrać ten album, Baron wybrał się do Nowego Jorku, gdzie wspólnie z muzykami amerykańskimi (w ciągu jednego dnia i bez wcześniejszych prób!) utrwalił cały materiał. Do współpracy zaprosił pianistę Johna Hicksa, trębacza Eddiego Hendersona, perkusistę Victora Lewisa (niegdyś grającego z Woody’m Shawem) oraz basistę Dariusza Oleszkiewicza, który od kilku lat cieszy się w Stanach dużym uznaniem. Album otwiera tytułowy “Reference", który jest najciekawszym i najbardziej dopracowanym utworem na płycie; zgrabny temat, przejrzysta trzyczęściowa forma, dynamiczny charakter muzyki oraz wyraziste improwizacje - to największe walory nagrania. Na uwagę zasługuje też ballada “Blue Butterfly", z delikatną grą lidera na sopranie i quasi-davisowskim brzmieniem Hendersona oraz kończący płytę “Amen", gdzie znów powraca żywiołowa ekspresja.
Gra Amerykanów (być może z wyjątkiem Victora Lewisa) pozostawia pewien niedosyt; dość zachowawcza postawa muzyków oraz elementy rutyny, jakie wkradły się do niektórych solówek, skutecznie niwelują napięcie budowane przez lidera. W nagraniach góruje saksofon Barona, którego brzmienie (wielowarstwowe, pełne efektów sonorystycznych), dynamika i artykulacja stanowią jedną niepodzielną całość; Baron odwołuje się nie tylko do Trane’a, ale do całej nowoczesnej tradycji saksofonu, w tym m.in. do Phaoraha Sandersa i jego utworu “You’ve Got To Have Freedom". “Reference" będzie nie tylko ważną płytą w dorobku Piotra Barona, ale także świadectwem ciągłej żywotności idei Coltrane’a w polskim jazzie.