Piotr Baron "Reference"

Po Bogurodzicy, łączącej elementy muzyki średniowiecza z estetyką Johna Coltrane'a, kolejna propozycja Barona wydaje się bardziej przystępna i bliższa jazzowej tradycji. Reference nawiązuje do bopu, środkowego nurtu, free i bluesa; fascynacja dziedzictwem Coltrane'a jest nadal widoczna, ale przejawia się głównie w brzmieniu i ekspresji.

13.06.2004

Czyta się kilka minut

 /
/

Aby nagrać ten album, Baron wybrał się do Nowego Jorku, gdzie wspólnie z muzykami amerykańskimi (w ciągu jednego dnia i bez wcześniejszych prób!) utrwalił cały materiał. Do współpracy zaprosił pianistę Johna Hicksa, trębacza Eddiego Hendersona, perkusistę Victora Lewisa (niegdyś grającego z Woody’m Shawem) oraz basistę Dariusza Oleszkiewicza, który od kilku lat cieszy się w Stanach dużym uznaniem. Album otwiera tytułowy “Reference", który jest najciekawszym i najbardziej dopracowanym utworem na płycie; zgrabny temat, przejrzysta trzyczęściowa forma, dynamiczny charakter muzyki oraz wyraziste improwizacje - to największe walory nagrania. Na uwagę zasługuje też ballada “Blue Butterfly", z delikatną grą lidera na sopranie i quasi-davisowskim brzmieniem Hendersona oraz kończący płytę “Amen", gdzie znów powraca żywiołowa ekspresja.

Gra Amerykanów (być może z wyjątkiem Victora Lewisa) pozostawia pewien niedosyt; dość zachowawcza postawa muzyków oraz elementy rutyny, jakie wkradły się do niektórych solówek, skutecznie niwelują napięcie budowane przez lidera. W nagraniach góruje saksofon Barona, którego brzmienie (wielowarstwowe, pełne efektów sonorystycznych), dynamika i artykulacja stanowią jedną niepodzielną całość; Baron odwołuje się nie tylko do Trane’a, ale do całej nowoczesnej tradycji saksofonu, w tym m.in. do Phaoraha Sandersa i jego utworu “You’ve Got To Have Freedom". “Reference" będzie nie tylko ważną płytą w dorobku Piotra Barona, ale także świadectwem ciągłej żywotności idei Coltrane’a w polskim jazzie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 24/2004