Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
ARTUR SPORNIAK: Jak pandemia wpłynęła na ruch pielgrzymkowy na Jasnej Górze?
O. MICHAŁ LEGAN: O ile nie zmieniła się liczba pieszych pielgrzymek, o tyle drastycznie – o 90 proc. – spadła liczba pielgrzymów. Np. z Warszawy przychodziło w ostatnich latach ok. 10 tys. ludzi, a w tym roku przyszło 50 osób w grupie zorganizowanej i ok. tysiąca prywatnie. Z Rybnika przychodziło ok. tysiąca pielgrzymów, a w tym roku przyszło pięciu księży. Co do innych form pielgrzymowania: nie ma w ogóle pielgrzymek autokarowych, brak też turystów zagranicznych. Natomiast obserwujemy spory ruch pielgrzymów przyjeżdżających prywatnymi samochodami.
Czy w sanktuarium funkcjonuje reżim sanitarny?
Realizujemy wskazania sanepidu. Jest kilkanaście punktów do dezynfekcji rąk, zwłaszcza przy każdym wejściu. Funkcjonuje także punkt sanitarny. Rozwieszone są plakaty z odpowiednimi informacjami. Puszczamy komunikaty wideo, nadajemy je też przez mikrofon przed każdą liturgią. Straż sanktuarium napomina pielgrzymów, żeby nosili maseczki w tych miejscach, w których nie da się zachować dystansu społecznego. Przenieśliśmy większość mszy pielgrzymkowych na plac przed szczytem. Poza tym co noc całe sanktuarium jest dezynfekowane. Działa m.in. duża maszyna ozonującą powietrze. Nie ma ograniczeń liczbowych, ale zauważamy, że sami pielgrzymi starają się nie robić tłoku.
Jak wygląda spowiedź?
Spowiadamy w tzw. Wieczerniku, czyli na dziedzińcu tworzącym otwartą przestrzeń. We wszystkich konfesjonałach zamontowana jest szyba pleksi oraz działa mechaniczna wentylacja. Są one co noc dezynfekowane.
Czy w klasztorze także zachowujecie formy bezpieczeństwa?
Zlikwidowaliśmy kropielnice przy wejściu do chóru zakonnego i do refektarza. W wielu miejscach funkcjonują podajniki z płynami do dezynfekcji. Kuchnię zamknięto dla osób postronnych. Mamy także procedury na wypadek zakażenia wewnątrz klasztoru i zamknięcia na czas kwarantanny. Obsługą sanktuarium zajmą się wówczas ojcowie z klasztoru św. Barbary w Częstochowie oraz z podczęstochowskiego nowicjatu. ©℗