Piąty wybuch

Paradoksalnie, w kontekście doświadczenia i wiedzy Berczyńskiego oraz dotychczasowego dorobku MON w dziedzinie nieprzejrzystych procedur, jego przechwałka o "wykończeniu caracali" brzmi o wiele wiarygodniej niż to, co wygłasza w kwestii domniemanego zamachu w Smoleńsku.

24.04.2017

Czyta się kilka minut

Wacław Berczyński i Antoni Macierewicz. Fot: Jacek Domiński/REPORTER /
Wacław Berczyński i Antoni Macierewicz. Fot: Jacek Domiński/REPORTER /

Wacław Berczyński nie kieruje już tzw. podkomisją smoleńską. Względy osobiste uniemożliwiają mu przyjazd do Polski, choć pismo, w którym dziękuje ministrowi Macierewiczowi za pracę, sporządził – jeśli wierzyć nagłówkowi – w Warszawie. Być może jednak jest to ta druga Warszawa, w amerykańskim stanie Indiana. Ale to nie koniec, dzień później okazało się, że musi podziękować także za pracę w przemyśle lotniczym – w radzie nadzorczej Wojskowych Zakładów Lotniczych w Łodzi. To tam wykonano kontrowersyjną replikę tupolewa, która posłużyła do symulacji (po przeprowadzeniu czterech eksperymentalnych wybuchów Berczyński ma „100 procent pewności, że rozpadł się w powietrzu”), i właśnie pytanie o relacje z tymi zakładami, zadane w niedawnym wywiadzie prasowym, stało się powodem tych pospiesznych podziękowań. Berczyński wypowiedział wtedy sławne słowa: „wykończyłem caracale”, czyli przypisał sobie decydujący wpływ na to, że polskie państwo odrzuciło ofertę śmigłowców Airbusa, które wcześniej wygrały przetarg, ale przepadły oficjalnie dlatego, że Francuzi zaproponowali niekorzystny offset. Ministerstwo szybko zaprzeczyło słowom swojego eksperta, wskazując, że nie uczestniczył w procedurach przetargowych – ale zapomniało dodać, że miał z upoważnienia ministra dostęp do poufnej dokumentacji z tym związanej (i z tegoż prawa korzystał). Paradoksalnie, w kontekście doświadczenia i wiedzy Berczyńskiego oraz dotychczasowego dorobku MON w dziedzinie nieprzejrzystych procedur i dziwnych (eufemistycznie mówiąc) decyzji, jego przechwałka brzmi o wiele wiarygodniej niż to, co wygłasza w kwestii domniemanego zamachu w Smoleńsku.  ©π

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zawodu dziennikarskiego uczył się we wczesnych latach 90. u Andrzeja Woyciechowskiego w Radiu Zet, po czym po kilkuletniej przerwie na pracę w Fundacji Batorego powrócił do zawodu – najpierw jako redaktor pierwszego internetowego tygodnika książkowego „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 18-19/2017