Parsifal i Rewolucja Październikowa

Opera umarła po raz pierwszy wraz z narodzinami psychoanalizy - twierdzi Slavoj Žižek.

20.01.2009

Czyta się kilka minut

Załóżmy, że Izolda nie przybywa do Kornwalii na czas, nie udaje jej się usłyszeć ostatniego tchnienia Tristana i umrzeć wraz z nim. Finał mógłby być przecież zupełnie inny: w ślad za Izoldą podąża król Marek, wybacza kochankom występną miłość, zaś oni żyją długo i szczęśliwie. Mogło być też tak: Izolda, za radą Lady Makbet, przekonuje Tristana, by zamordować króla Marka, co też czynią. Albo tak: Tristan i Izolda zdają sobie z przerażeniem sprawę, że nie znajdują spełnienia we wspólnej śmierci i skazani są na życie wieczne. Wreszcie wersja najsmutniejsza: Izolda postanawia nie wyprawiać się do Kornwalii, ale zostać u boku swego męża, zaś Tristan umiera w samotności. "Nie idzie tu rzecz jasna o zabawianie się w jałowe myślowe gry wideo - pisze Slavoj Žižek. - Tego rodzaju wariacje odsłaniają częstokroć ukryte przesłanki oficjalnej fabuły i wyparte przez nią alternatywne możliwości, a jako takie wytwarzać mogą potężny efekt prawdy". Po czym, w sposób iście wirtuozowski, Žižek odczytuje jako wersje alternatywne "Tristana i Izoldy" Ryszarda Wagnera trzy inne opery: "Kawalera srebrnej róży" Ryszarda Straussa, "Lady Makbet mceńskiego powiatu" Dymitra Szostakowicza i "Płomienie" Erwina Schulhoffa, tworząc, niejako przy okazji, błyskotliwe analizy porównawcze postaci Izoldy i Kundry oraz Salome i Turandot...

Mozart i Wagner

"Druga śmierć opery" to dwa obszerne eseje słoweńskich filozofów i psychoanalityków, Mladena Dolara i Slavoja Žižka. Idea książki, jak piszą, jest prosta i sprowadza się do tezy o kluczowym dla dziejów opery znaczeniu twórczości Mozarta i Wagnera. Obaj kompozytorzy "podążali, choć na nieco innej płaszczyźnie, tą samą drogą, prowadzącą do kompozycji ustanawiającej niejako pewien pierwowzór (»Uprowadzenie z seraju« Mozarta, »Holender tułacz« Wagnera) poprzez serie wariacji znajdujących zwieńczenie w dziele przepojonym śmiercionośną rozpaczą (»Cos? fan tutte«, »Tristan i Izolda«) ku niejednoznacznej baśni, w jaką przeistaczają się ich ostatnie dzieła (»Czarodziejski flet«, »Parsifal«)". Droga, którą przebywamy, stanowi zatem, jak pisze Žižek, "protoheglowską triadę", by na końcu powrócić do tezy "refleksyjnie przetworzonej z pomocą kolejnych wariacji w sposób pozwalający na unaocznienie fantazmatycznego trzeciego spojrzenia".

Eseje Dolara i Žižka łączy podstawowy element świata obu kompozytorów - gest błagania. U Mozarta to prośba skierowana do pana, u Wagnera - dręczące bohatera pragnienie śmierci. Wagnerowskie libretta jednoczą freudowską opozycję Erosa i Thanatosa. Miłość znajduje tu spełnienie w śmierci, będącej jej jedynym prawdziwym obiektem, ponieważ miłość - jako "akt radykalnego przekroczenia, transgresji zawieszającej wszystkie społeczno-

-symboliczne więzi" - musi "znaleźć swe zwieńczenie w ekstatycznej śmiercionośnej samozatracie". Wielkość dzieła Wagnera, dowodzi Žižek, tkwi jednak w "napięciu między oficjalnym programem ideologicznym [oper i dramatów] a wpisanym w jego strukturę dystansem wobec tego programu". I tu właśnie jest miejsce na owo kluczowe dla książki "trzecie spojrzenie".

W przedmowie autorzy zastrzegają, że chodzi im o ukazanie prawdziwej wielkości omawianych dzieł operowych, a w tym celu pozbycie się bagażu kontekstu historycznego. O ile czyni tak Žižek, o tyle tenże kontekst staje się głównym elementem analiz oper Mozarta pióra Mladena Dolara. Co ciekawe jednak, niejako samoczynnie i nie wprost nadbudowuje się nad owymi analizami właściwe, "ponadkontekstowe" znaczenie dzieł Mozarta. Znaczenie to polega na przesileniu, jakie dokonało się w twórczości Mozarta stojącej na granicy dwóch światów. W operach Wolfganga Amadeusza dochodzi do "zetknięcia i starcia dwóch koncepcji filozoficznych, dwóch teorii społecznych, a nawet »dwóch ontologii«". Oto szale wagi: po jednej stronie "Inny", "pan", którego łaski oczekują bohaterowie ("Łaskawość Tytusa", "Uprowadzenie z seraju", "Wesele Figara"), po drugiej - "przejście z rejestru łaski do rejestru autonomii" ("Don Giovanni", "Czarodziejski flet").

Nie chodzi już o pokonanie tyrana, ale siebie samego: "znaczona próbami droga wiodąca do uzyskania autonomii i uczestnictwa w powszechnej ludzkiej wspólnocie dzięki samooczyszczeniu, wiedzy i miłości wyprowadza poza obszar, w którym obowiązuje logika monarszej łaski". Pomiędzy zaś znajduje się, balansujące na granicy dwóch światów, dzieło wyjątkowe - "Cos? fan tutte", w którym "monarchia absolutna (…) objawia się w swej najbardziej wyrafinowanej i subtelnej postaci" jako "nieobecne pańskie spojrzenie" i "nienamacalna rozkosz nieuchwytnego pana". W operach Mozarta, przekonuje Dolar, dzięki wsparciu ze strony muzyki obie rzeczywistości stanowią utopijną całość.

Opowieść o miłości i śmierci

W Polsce wciąż brakuje nowoczesnego myślenia o operze. Jakby niemal każde libretto operowe z założenia było czymś tak infantylnym, że niewartym uwagi. Współczesne podejście do opery czerpiące z psychoanalizy, badające kontekst biograficzny, historyczny, społeczny, czy też szerzej: antropologiczny - zdaje się być u nas nadal czymś egzotycznym i niebudzącym zaufania. Już więc widzę lekceważące uśmiechy i nerwowe wzruszanie ramionami, wywołane stwierdzeniem Mladena Dolara o "śmiercionośnej rozpaczy" przepełniającej "Cos?...". Dlatego polskie wydanie "Drugiej śmierci..." jest tak ważne. Eseje słoweńskich badaczy stanowią jednocześnie przegląd - poprzez cytaty, rozwinięcie, krytykę - prac podejmujących tematykę operową w rozmaitych interdyscyplinarnych ujęciach, w Polsce szerzej nieznanych.

Książka Dolara i Žižka może wywołać skrajne reakcje - od zachwytu po oburzenie. Nie sposób przy tym dowodzić słuszności twierdzeń w niej zawartych, jak nie sposób przekonująco udowodnić prawdziwości teorii psychoanalizy. Nie o to tu jednak chodzi. Chodzi raczej o wieloaspektową analizę dzieła operowego jako syntezy sztuk. "Druga śmierć..." jest błyskotliwą, erudycyjną, interdyscyplinarną żonglerką, której trudno zarzucić brak spójności i logiki. Jej lektura przynosi wielką frajdę intelektualną, a zaskakujące spostrzeżenia obu autorów i obszerne dygresje są po prostu fascynujące. W rozważaniach na temat odrzucenia Kundry przez Parsifala, obejmujących kilkadziesiąt stron, czytamy o Kafce, Rilkem, Brechcie, współczesnym kinie, Rewolucji Październikowej, "Orestei", Lévy-Straussie, nazizmie, stosunkach palestyńsko-izraelskich, Schellingu, Heglu, Kleiście i Mannie...

***

"Drugą śmierć..." możemy oczywiście potraktować jako studium ze społeczno-politycznej historii opery czy też wstęp do psychoanalizy lacanowskiej. W istocie jest to jednak książka o czymś zupełnie innym. To opowieść o miłości i śmierci, śmierci z/w miłości, miłości do opery i śmierci tej ostatniej. Śmierci powtórnej, oto bowiem - twierdzą autorzy - opera umarła wraz z narodzinami psychoanalizy. Więcej - "urodziła się już martwa, była poronionym płodem sztuki muzycznej (...), była anachroniczna już w samym swym pojęciu".

I puentują: "Jakże zatem nie obdarzyć jej miłością?".

Mladen Dolar i Slavoj Žižek, "Druga śmierć opery", Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2008

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 04/2009