Pamiętam

Wewnątrz numeru znajdzie Czytelnik kolejne bardzo ważne materiały odnoszące się do książki Romana Graczyka o "Tygodniku".

22.02.2011

Czyta się kilka minut

Książki wciąż jeszcze nie ma na rynku, ale dyskusja już trwa, bo autor zadbał, żeby po kilkakroć powiedzieć opinii publicznej, co z niej wynika. Chciałam odnieść się do tych "zajawek", w moim przekonaniu równie ważnych, bo idę o zakład, że wielu ludzi, jeśli w ogóle będzie chciało zajmować się tą sprawą, poprzestanie na podsuniętych przez Romana Graczyka tezach (z reguły są to tezy oskarżycielskie). Poznanie tych odniesień wymaga jednak więcej czasu, więc sprawę odkładam jeszcze na tydzień. A na razie temat zupełnie inny i nie z Tygodnikowych szpalt. Ten list do redakcji należałoby skierować do Katowic, bo to na łamach "Gościa Niedzielnego" prof. Jan Żaryn udzielił wywiadu pt. "Wszyscy pomagali". Niestety nie udają się nam dyskusje "międzyterenowe", ale może profesor i tak przeczyta.

O co idzie? Zapytany, czy słusznie w książce Grossa "Złote żniwa" Kościół katolicki za swój stosunek do Holokaustu nazwany został "wielkim nieobecnym" prof. Żaryn odpowiada, że są w tym jedynie "elementy prawdy": "fakt zagłady w pełni dotarł do świadomości społecznej dopiero przed likwidacją warszawskiego getta w 1942 r. (...) Wcześniej z powodów etycznych nikomu nie przyszło do głowy, że jeden naród może wobec drugiego zaplanować taką zbiorową rzeź.  Do tego informacje o zagładzie docierały powoli i początkowo nie dawano im wiary".

Nie sięgam do kronik. Sięgam do własnej pamięci. Miałam lat 16, gdy do Wilna w czerwcu 1941 r. wkroczyli Niemcy, wypędzając Sowietów. Jednego z pierwszych dni stałam w jakiejś kolejce na ulicy i na zawsze zapamiętałam kobietę przede mną, dygocącą ze strachu, bo szedł jakiś oddział. "Bo ja jestem Izraelitka", powiedziała mi bardzo cicho. Pamiętam szeregi Żydów, niedługo potem pędzone ulicą do getta. Pamiętam bardzo szybko rozchodzące się wieści z Ponar pod Wilnem, gdy zaczęły się egzekucje. I kiedyś jakieś zamieszanie na niedalekim zaułku: podobno złapano Żyda w kanałach...

I pamiętam to, co  zdawało się  powszechne, a co trzeba by teraz pisać wielkimi literami: że myśmy wtedy widzieli Żydów jako obcych.  I to była prawdziwa przyczyna naszej katolickiej i polskiej nieobecności, jeśli miała ona miejsce.  Tak, również strach. Tak, również bezsilność. Może także niewiedza. Ale przede wszystkim ta, jeszcze sprzed wojny, obcość. Tak to pamiętam. Tego z rachunku sumienia wymazać się nie da.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2011