Reklama

Ładowanie...

Orfeusz na manowcach

01.06.2009
Czyta się kilka minut
Eurydyka popełnia samobójstwo, a Orfeusz próbuje rozliczyć się z poczucia winy. Mariusz Treliński powraca na deski Teatru Wielkiego-Opery Narodowej. W kostiumie rewolucjonisty.
P

Przestronny apartament. W wystroju dominują szkło, aluminium, szlachetne odmiany drewna. Na podłodze leżą wciąż nierozpakowane kartony, laptop, na centralnym miejscu stoi pozostawione w nieładzie łoże. Cisza, słychać nerwowe kroki, kobieta głośno chwyta powietrze. W czerwonej sukni wygląda pięknie i smutno. Bo czeka. Na stole położyła śnieżnobiały obrus, dwa kieliszki, butelkę wina, świecznik. Nagle coś w niej pęka, rozbija kieliszek i podcina sobie żyły odłamkami szkła. Dopiero teraz brzmią pierwsze frazy uwertury. Jeszcze tylko kilkadziesiąt tabletek, które dopełnią samobójczy rytuał, i Eurydyka zgaśnie na rękach spóźnionego kochanka.

Początkowe minuty najnowszej inscenizacji "Orfeusza i Eurydyki" Christopha Willibalda Glucka wskazują klucz, który do dzieła odnalazł Mariusz Treliński. Komunikat jest jasny: ma być dosłownie, realistycznie, blisko życia. I ...

7129

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]