Reklama

Ładowanie...

Odzyskać wspólnotę losu

07.11.2016
Czyta się kilka minut
Leszek Moczulski, organizator pierwszych w PRL-u obchodów 11 Listopada: W 1918 r., żeby przetrwać, należało szukać większych wspólnot, sojuszy.
Leszek Moczulski, Warszawa, październik 2016 r. Fot. Rafał Siderski dla „TP”
C

CEZARY ŁAZAREWICZ: Pamięta Pan pierwszy Marsz Niepodległości?

LESZEK MOCZULSKI: Rok 1978. Kończy się msza w warszawskiej katedrze. Ludzie wychodzą z kościoła i zaczynają dołączać do już uformowanego czoła pochodu na ulicy Świętojańskiej. Zgodnie z konspiracyjną logiką, ekipy przybyłe z Gdańska i Lublina, a więc nieznane warszawskim esbekom, inicjują nową formę demonstracji opozycyjnej: marsz do Grobu Nieznanego Żołnierza. To jest nasz – opozycji niepodległościowej – pomysł na świętowanie 11 Listopada, który trzymamy do końca w tajemnicy.

Gdy rusza pochód, jestem wciąż wewnątrz katedry. Straszny tłum, nie mam żadnej możliwości wydostania się na zewnątrz. Gdy mi się to wreszcie udaje, pochód już odszedł. Biegnę na skróty pod Grób Nieznanego Żołnierza. Stoi tam duża grupa ludzi. Przemawia Jerzy Gren – ma polecenie mówić, aż nadejdzie...

14955

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]