Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Fascynacja filmami Kieślowskiego ma podwójne źródło. Po pierwsze, uruchamia ją niezwykła tematyka cyklów "Dekalog" i "Trzy kolory". Cykle te czynią Dziesięć Przykazań oraz hasła Rewolucji Francuskiej kamieniem probierczym miar etycznych i tłem refleksji na temat utopii, które w wieku indywidualizacji i samorealizacji podupadły, stając się splotem rezygnacji i zniechęcenia, względności i deziluzji.
Kieślowski pokazywał erozję zachodnich norm moralnych w społeczeństwach nowoczesnych, unikał jednak postawy naprawiacza świata i w technice opowiadania - implikującej wielość odczytań - konsekwentnie uchylał się od interpretacji, przez to dopiero ją umożliwiając. Z drugiej strony umiał z nieporównaną siłą uchwycić chwile prawdy. Czy to pod względem wyjątkowości cyklu filmowego, czy też przemyślanej, złożonej konstrukcji bądź wyrafinowanej formy estetycznej - Kieślowski jawi się ze swoimi niezwykłymi historiami i obrazami, jakich dotąd nie widziano, jako artysta, który stał się jednym z reżyserów formujących styl lat 90.
Kontynuacje i inspiracje
"I Want You" ("Pragnę cię") - tak brzmi nastrojowa piosenka Elvisa Costello, ale także tytuł filmu Michaela Winterbottoma (Wielka Brytania, 1998), który fatalną "szaloną miłość" (amour fou) topi w morzu błękitu. Centralnym punktem tego mrocznego dramatu jest refleksja na temat winy i braku języka traktującego o postępującym rozkładzie nowoczesności. Winterbottom - jak sam mówił - chciał uchwycić to, co nieprzewidywalne w wyjątkowych sytuacjach psychicznych. Treściowe związki z Kieślowskim są bezsprzeczne - motyw podsłuchiwacza! - zostają też dodatkowo wzmocnione wizualną koncepcją operatora, Sławomira Idziaka. Zaciemnił on swoje obrazy na krawędziach, a z niezliczonych odbić, załamań i refleksów światła stworzył zagadkową gmatwaninę na granicy prawdy i snu. Także na poziomie opowiadania Winterbottom oparł się na Kieślowskim.
I chociaż jego następne dzieło przypomina raczej na poły dokumentalną estetykę Dogmy, treściowe odniesienia do Kieślowskiego można znaleźć także w filmie "Wonderland" (1999). Opowiedziano w nim historię tuzina osób, których drogi krzyżują się podczas długiego weekendu w Londynie. Podobnie jak Kieślowski, Winterbottom układa narracyjny patchwork: zaczyna grać, często dyskretnie, pojedynczymi scenami i dopiero ich suma daje panoramę relacji międzyludzkich albo ich braku.
---ramka 407215|strona|1---
Przełożyła Agnieszka Sabor
MARGARETE WACH jest krytykiem filmowym, wykładowcą Wyższej Szkoły Sztuk Medialnych w Kolonii, autorką pierwszej niemieckiej monografii o Krzysztofie Kieślowskim "Krzysztof Kieslowski: kino der moralischen Unruhe" (2000). Współpracuje z "TP".