O nieprzyzwoitości

Śledzę toczącą się na łamach "TP" dyskusję o sprawie księgarni "Antyk" i obojętności wobec rozpowszechniania antysemickich publikacji. Pozostałabym w naiwnym przeświadczeniu, że "Antyk" jest zjawiskiem odosobnionym, a grono obrońców księgarni zaludnia egzotyczną niszę, do której człowiek nawet z odrobiną przyzwoitości i dobrego smaku nie zagląda, gdyby nie wizyta na warszawskich Targach Książki Historycznej (odwiedziłam je 27 listopada 2003 r.). Wśród wydawnictw znalazłam oficynę Von Borowiecky, zaś eksponowane miejsce wśród jej książek zajęło “100 kłamstw J. T. Grossa o żydowskich sąsiadach i Jedwabnem" Jerzego R. Nowaka.

Targi Książki Historycznej nie są małą imprezą dla specyficznego klienta, ale spotkaniem wydawców książek historycznych, aspirującym do pozycji największego w Polsce. Organizatorzy, wydawnictwo Bellona, nie są nowicjuszami, bo była to 12. edycja Targów, a przyznawana podczas nich nagroda, “Klio", ma już prestiż. Targom towarzyszą spotkania autorskie, dyskusje panelowe historyków (o ironio, w tym roku poświęcone m.in. zagadnieniom wypędzeń i prześladowań narodowościowych w latach 1939-47), projekcje filmów. O randze wydarzenia świadczą stoiska tak poważnych instytucji jak: PWN, PIW, Ossolineum, wydawnictwa uniwersyteckie, Biblioteka Narodowa, Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych czy Wydawnictwo Sejmowe.

Można powiedzieć, że na targach - imprezie komercyjnej - nie wybiera się sąsiada, a organizator nie może cenzurować publikacji wystawców, tym bardziej wówczas, gdy nawet prokurator nie doszukał się w intencjach wydawców złej woli, a w rozpowszechnianiu wymienionych w pozwie książek znamion przestępstwa. W przypadku Targów jednak, służących promocji i informacji oraz adresowanych do szerokiego kręgu odbiorców, obecność wydawnictwa Von Borowiecky, eksponującego książki urągające poczuciu przyzwoitości, jest co najmniej nadużyciem. Przychodząc na krajowe Targi KSIĄŻKI HISTORYCZNEJ, nie życzę sobie oglądać wydawnictwa oferującego np. “Studia nad Żydofilią", tak jak nie spodziewam się tam zastać wydawców pornografii. I nie ma znaczenia, że literatura oczerniająca Żydów, obcych czy inaczej myślących jest jedynie częścią oferty tego wydawnictwa.

Czy poczucie przyzwoitości organizatorów i wystawców Targów też jest wypadkową “popytu na rynku"? Może warto zadedykować im starą maksymę, nakazującą, by nie zasiadać do stołu z osobą, której nie podałoby się ręki, nawet jeśli miałaby kieszenie wypchane pieniędzmi.

Targi odwiedził też Longin Pastusiak. Marszałek Senatu reprezentuje państwo polskie, a jego obecność na imprezie potwierdza jej wyjątkową rangę. Nawet jeśli pan marszałek Pastusiak był nieświadomy, że 2 metry od niego leżą książki, łamiące zasady uczciwej pracy badawczej oraz znieważające grupy religijne i etniczne, jego pochwały dla organizatorów i wystawców Targów legitymizują działalność także oficyny Von Borowiecky. A to już jest i smutne, i niepokojące.

ANETA PIENIĄDZ-SKRZYPCZAK (Warszawa)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 49/2003