O Heraklicie

Nazywano Heraklita z Efezu płaczącym filozofem, zapewne dlatego, że często ubolewał nad ludzką głupotą. Nazywali go też ciemnym, bo w rzeczy samej styl miał, podobnie jak sybilijska wyrocznia, dwuznaczny i niejasny. Fragmenty, jakie późniejsi cytowali z jego dzieła, są to często aforyzmy, apoftegmaty zwięzłe, niektóre z nich pamiętane i rozpoznawane powszechnie, jak maksyma wszystko płynie (albo wszystko jest w przepływie) czy też, że nie możesz dwakroć wejść do tej samej rzeki.

15.02.2004

Czyta się kilka minut

 /
/

Takie sentencje, przerosłe w przysłowia, przyczyniły się do utworzenia sylwetki filozofa jako głosiciela wiecznej przemiany, wiecznej niestałości rzeczy. Tak, on głosił wieczną przemianę, ale z ważnymi ograniczeniami. Nie powiadał, jak jego późniejszy wyznawca Kratylos, że nie możemy wejść do tej samej rzeki, skoro ona nas nieustannie opływa i że, skoro nic nie jest stałe, to nie należy zwykłą mową się posługiwać, lecz tylko gestami, wiedza bowiem jest niemożliwa. Z oczywistego faktu, że wszystko się zmienia, chociaż w różnym tempie, nie wynika wcale, wedle Heraklita, że rzeczy, jak je postrzegamy, są złudzeniem, bo chociaż, jak powiadał, “złymi świadkami są oczy i uszy" (oczy jednak lepszymi niż uszy), i chociaż Bóg tylko ma mądrość pełną, to jednak i nam, albo niektórym z nas wybrańcom, nie motłochowi, jakiś udział w mądrości jest dostępny. Mądrość zaś na tym polega, by Logos rozumieć. To wieloznaczne słowo tłumaczą w przypadku Heraklita znawcy jako miara albo takie ułożenie rzeczy, dzięki któremu na przekór powszechnej zmienności świat jest jednością, jest w ładzie. Trzy żywioły - ogień, ziemia i morze - przechodzą jakby wzajemnie w siebie; ogień jest najbardziej pierwotną i najbardziej czynną rzeczywistością, chociaż nie jest chyba uniwersalną materią wszystkich rzeczy.

---ramka 323279|prawo|1---Ustawiczna przemiana, przechodzenie jednych jakości w inne, nie jest jednak chaosem, utrzymuje się w tej przemianie proporcja i równowaga. We wszystkim dostrzegamy grę przeciwieństw, bez czego świat by w ruinę popadł. Są wśród nich takie proste, jak początek i koniec na kole, każdy punkt koła może nim być. Są takie, które polegają na stopniowym przechodzeniu czegoś w swoje przeciwieństwo, jak zimno i ciepło. Są takie, które wytwarzają napięcie, jak w strzelaniu z łuku. Widać też działanie przeciwieństw w tym, że te same rzeczy inaczej działają w różnych stworzeniach: woda morska jest dobra dla ryby, ale zła dla człowieka itd. Domyślamy się, że inny sławny aforyzm “jedna i ta sama jest droga w górę i w dół" także mówi o tym, że przeciwieństwa jedno w drugie przechodzą.

O tym też najpewniej dowiadujemy się z powiedzenia, że wojna jest ojcem i królem wszystkiego; wojna oznacza tu, jak należy sądzić, ścieranie się w naturze sił przeciwnych.

Pełna wersja wykładu w "papierowym" numerze 7/2004 Tygodnika

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 07/2004