Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
WIARA. Miasto rozpoczęło „kampanię informacyjną” przed referendum w sprawie olimpiady. Na billboardach pojawiły się następujące informacje: „Bo igrzyska to 35 tys. miejsc pracy”, „Bo zostanie dla nas 2,5 tysiąca mieszkań komunalnych”, „Bo zyskamy znacznie więcej, niż wydamy”, „Bo igrzyska to metoda na korki”, „Bo igrzyska to metoda na smog”, „Bo pokryjemy tylko 4,5 % kosztów”. Dobrą nowinę przekazują uśmiechnięci, atrakcyjni i zadbani ludzie. Natychmiast pojawiły się podejrzenia, że nie pochodzą z Krakowa. Pochodzą z nowojorskiej bazy zdjęć.
NADZIEJA. W odpowiedzi inicjatywa Kraków Przeciw Igrzyskom przygotowała spoty, które można oglądać w tramwajach i na Teatrze Bagatela.
Oszczędną animację ilustruje tekst: „Chcesz igrzysk w Krakowie? Ty decydujesz. Chodźże na referendum! Niezameldowani też mogą głosować! 25 maja głosujemy w sprawie igrzysk”. Składkowa kampania kosztowała 8 tys. zł., 20 razy mniej niż tamta.
MIŁOŚĆ. Z placu Wolnica na plac Szczepański przeszedł 10. Marsz Równości. Starannie ostrzyżona młodzież męska w strojach sportowych wznosiła z tej okazji tradycyjne okrzyki: „Chłopak dziewczyna normalna rodzina”, „Kolorowa tęcza znak zboczeńca” oraz „Kraków nigdy nie będzie gejowski”. Urozmaiceniem repertuaru był „Zakaz pedałowania”, wykonany z poświęceniem na melodię „YMCA”. Maszerowało 350 zwolenników równości, 150 przeciwników, 800 policjantów i stado owczarków niemieckich.