Na skróty (23-29 X)

"Otaczająca nas stechnologizowana rzeczywistość legitymuje zasadę, by robić coraz więcej rzeczy, coraz szybciej i w coraz krótszym czasie - pisze Dorota Mroczkowska w "Czasie Kultury" (2006, nr 3). - Technologizacja życia dzieli czas, rozbija go i kompresuje, wzmaga poczucie fragmentaryzacji, zagmatwania i niespójności doświadczania. Słowo "instant" staje się trafną metaforą dla zrozumienia czasów, w których chwila staje się efemeryczna, rozpuszczalna, powierzchowna i intensywna zarazem, wersja instant wprowadza nowy rytm i nową nerwowość, nowe zwyczaje konsumpcji wiadomości, kształtuje odmienne postawy wobec rzeczywistości. W erze Internetu, satelitów komunikacyjnych, wielokanałowej telewizji, sms-ów, e-maili, palmtopów, zakupów w sieci po stronie nadawcy najbardziej skąpym zasobem jest uwaga innych, po stronie odbiorcy (po)wolny czas na kontakt - i tu właśnie, na tej płaszczyźnie we współczesnym świecie panuje największe napięcie i deficyty. Wcześniej radio, obecnie telewizja, komputer (w tym Internet) kształtują postawy wobec czasu. Telewizja przekazuje fragmentaryzację, dowartościowuje zmianę i nowość, ukazując krótkotrwałe sensacje i zmieniające się wciąż reklamowane produkty, komputer i Internet z kolei narzucają użytkownikom właściwe sobie szybkie tempo i natychmiastowość. Silna jest zwłaszcza rola Internetu w oddalaniu od rzeczywistych kontaktów międzyludzkich, prawdziwych uczuć w zamian za ich bezpieczną namiastkę. Tym samym w coraz większym stopniu mass media i multimedia układają stosunki rodzinne, odrywają od wspólnego spędzania czasu oraz innych zainteresowań, na przykład czytania książek. Stanowią alternatywę dla tradycyjnych form związanych z uczestnictwem człowieka we wspólnocie, w której najważniejszym elementem był bezpośredni kontakt z innymi ludźmi. Telewizja i komputer wypierają tradycyjne gry i rozrywki domowe: szachy, brydż, gry planszowe, obecnie coraz rzadziej praktykowane. Zwolna zanika pojęcie rodzinnego posiłku jako okazji do wspólnego siedzenia przy stole oraz czasu spędzanego w kuchni na wspólnym przygotowywaniu posiłków. Zarówno dorośli, jak i dzieci spożywają gotowe przekąski lub podgotowane posiłki w drodze do swego kolejnego zajęcia. Dzieci od najmłodszych lat podlegają presji czy tyranii czasu. Obowiązkowa staje się nauka co najmniej dwóch języków obcych, nauka pływania lub podobnego sportu, rozwijającego tężyznę fizyczną, zajęcia umuzykalniające i taneczne dla tych przejawiających więcej talentu, liczne zajęcia teatralno-terapeutyczne (z elementami muzyki relaksacyjnej, jogi, dramy) uczące i ćwiczące umiejętności związane z autoprezentacją, wchodzeniem w relacje, kreatywnością, radzeniem sobie z nieśmiałością czy stresem. Po drodze jeszcze wizyta u psychologa, gdy cztero- czy pięciolatek ma za mały zasób słownictwa, jąka się czy kiepsko pisze i czyta lub słabo liczy". Nowy numer poznańskiego dwumiesięcznika poświęcony jest konsekwencjom nieustannego przyspieszenia, jakiemu poddane jest nasze życie. Znajdziemy tu artykuły o konieczności zwolnienia tempa jako warunku zarówno odnalezienia przyjemności życia (Tadeusz Pióro o slow food, czyli idei obrony smaku, Valentina Parisi o włoskim stowarzyszeniu Slow Cities), jak też prawdziwego uczestnictwa w kulturze (Adam Szostkiewicz pisze o medytacji, Jacek Dominiczak o architekturze, Justyna Knieć publikuje esej o filmach takich jak "Bezdroża", "Między słowami" czy "Prosta historia")... Pisarza "interesuje szczególna sytuacja egzystencjalna, która dla czytelników jego prozy nie powinna być niespodzianką. To sytuacja starzejącego się człowieka, który uświadamia sobie, że znalazł się w potrzasku, ma coraz bardziej ograniczone możliwości ruchu, a jego życie pozbawione racji spowolnione zostało do wegetacyjnego rytmu. Traci władzę nad ciałem, które przeradza się w obszar obcy, wręcz wrogi, w źródło bólu, wstydu i upokorzenia - o "Powolnym człowieku", nowej powieści J.M. Coetzee’go, pisze Jerzy Jarniewicz. - Wieloznaczna powieść, która spotkała się ze skrajnie odmiennymi reakcjami, intryguje i irytuje zarazem. Nie daje się łacno okiełznać, gdyż autor splótł ją z wielu różnorodnych wątków, których wzajemne relacje pozostają do końca niejasne. Mamy tu alegoryczną opowieść o wyobcowaniu i utracie racji życia, a na innym poziomie - historię spotkania kultur i krytykę pogrążającego się w niemocy indywidualizmu. Mamy też rozważania na temat relacji między prawdą a fikcją, między życiem wymyślonym a życiem prawdziwym. Być może jednak »Powolny człowiek« jest przede wszystkim osobistą opowieścią o nieuniknionej bezdomności pisarza, któremu nie udaje się zadomowić nawet w wykreowanym przez siebie świecie". Nagrodę im. Jerzego Giedroycia otrzymał francuski historyk Daniel Beauvois za książkę "Trójkąt ukraiński. Szlachta, carat i lud na Wołyniu, Podolu i Kijowszczyźnie 1793-1914" (pisał o niej w "TP" Lektor). Nagroda - przyznawana przez kapitułę pod przewodnictwem Krzysztofa Pomiana, a ustanowiona przez UMCS w Lublinie - honoruje autorów prac poświęconych myślowemu dziedzictwu paryskiej "Kultury" i jej Redaktora. Tegoroczne Feliksy Warszawskie otrzymali: Jerzy Jarocki (najlepszy reżyser - "Kosmos" Witolda Gombrowicza), Krystyna Janda (za rolę w monodramie "Ucho, gardło, nóż" Vedrany Rudan), Zbigniew Zapasiewicz (za rolę Leona w "Kosmosie" w reż. Jarockiego), Monika Obara (Klarysa w "Słudze dwóch panów" Goldoniego w reż. Rimasa Tuminasa) i Krzysztof Dracz (Eggert w "Alinie na zachód" Dirka Dobbrowa w reż. Pawła Miśkiewicza). Specjalną nagrodę przyznano pośmiertnie Pawłowi Konicowi, szefowi Teatru Małego w Warszawie, a później Teatru TV. "Rolę zdegradowanego Aktora-Witkiewicza przejął sam twórca Cricotu w swoich kolejnych przedstawieniach. Ucieleśniony autor »Szewców« wielokrotnie jeszcze pojawiał się i znikał, biorąc udział w spektaklu jako ni to widz, ni to uczestnik wydarzeń. Zasiadał wśród publiczności, czytał książkę, to znów przebiegał przez scenę, przestawiał meble, przyglądał się aktorom. Podobnie zachowywać się będzie Kantor w seansach Teatru Śmierci. W »Nigdy już tu nie powrócę« wystawi się pod pręgierz stworzonych przez siebie postaci (będą mu złorzeczyć, przedrzeźniać go i zagłuszać) - tak jak wcześniej kazał to uczynić Witkacemu. Wygląda na to, że uczeń symbolicznie zabił swojego mistrza, a następnie go pożarł, wchłonął, by przejąć jego moc - Wojciech Owczarski rekonstruuje w "Teatrze" (2006, nr 10) naznaczony "lękiem przed wpływem" stosunek Tadeusza Kantora do twórczości Witkacego i Schulza. - Dopiero po uporaniu się z wpływem »prekursora« objawił Kantor pełnię swego talentu, osiągnął szczyt swoich twórczych możliwości. »Umarła klasa«, mimo odwołań do »Tumora Mózgowicza«, Witkacemu nie zawdzięczała już nic. Genialny mechanizm ożywających »klisz pamięci« uruchomił Kantor na własny rachunek". W miesięczniku także m.in. szkice o tradycji Reformy E. G. Craiga oraz sztuce w teatrze Kantora, esej Piotra Matywieckiego o "Ostatniej taśmie" Becketta, Hanna Bałtyn o siedmiu grzechach głównych polskiej krytyki teatralnej oraz blok wypowiedzi aktorów na temat ich scenicznego warsztatu... W Suwałkach, na ścianie domu przy ulicy Hamerszmita 10, odsłonięto tablicę upamiętniającą fakt, że w domu tym w latach 1926-1935 mieszkała rodzina Czesława Miłosza: rodzice Weronika i Aleksander oraz brat Andrzej. W Warszawie zakończył się JVC Jazz Festival (kontynuator tradycji słynnego Jazz Jamboree). Wśród gości byli m.in. Cassandra Wilson i Branford Marsalis. 5 listopada rozpoczyna się VIII Międzynarodowy Gliwicki Festiwal Gitarowy, z udziałem m.in. Antigoni Goni z Grecji, włoskich gitarzystów Marco i Stefano Bonfanti, Anglika Marka Ashforda oraz urodzonej w Teheranie Lily Afshar.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 45/2006

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
"Kiedy pada pytanie, co z kina Kieślowskiego pozosta­ło dzisiaj, mam odczucie, że jego postać i dzie­ło nie przestają drażnić, głównie chyba w śro­dowisku polskiego kina. Proponowałbym więc, żeby zo­stawić psychologiczne urazy i kompleksy, i dostrzec ogromną aktualność, nowocze­sność i piękno jego filmów. Ale może to, co najważniejsze - dostrzec ten potężny ładunek empatii... Wtedy może zaczniemy szczerze roz­mawiać, czego brakuje we współczesnej sztu­ce, a co jest w jego twórczości. Czasem spoty­kając się z interpretacją jego twórczości, łapię się za głowę: jakich strun on do­tykał! Równie często w tych tekstach zamiast opisu jego dzieła widzę jakąś psychodramę, autoanalizę, jakiś psychologiczny opis nie tyle tego, co jest na ekranie, ile problemów, z któ­rymi boryka się autor. Być może szczerość jego filmów, ich siła powodu­je, iż chciałoby się go zamknąć i otworzyć za 20 lat, bo byłoby łatwiej. Nie przeszkadzałyby pytania, które stawiał, tematy, które podej­mował, talent i pracowitość oraz uczciwość, które ewidentnie z jego utworów emanują - mówi Krzysztof Piesiewicz w dyskusji na temat filmów Krzysztofa Kieślowskiego ("Kino" nr 1/2006). - Być może te pojawiające się w Polsce głosy, że jego kino jest anachroniczne, to próba powiedzenia: dosyć z tym facetem, wystarczy! Chciałoby się go przeskoczyć i pójść dalej. My­ślę jednak, że w takim stanie emocji to się nie uda: nie zrobi się nic na jego miarę". Redakcyjną rozmową z udziałem także Natalii Korynckiej-Gruz, Katarzyny Taras, Konrada J. Zarębskiego i Stanisława Zawiślińskiego "Kino" inauguruje Rok Kieślowskiego, w którym obchodzić będziemy 10-lecie śmierci reżysera. Styczniowy numer miesięcznika ukazał się w odnowionej szacie graficznej. Znajdziemy w nim m.in. szkic Piotra Wojciechowskiego o "Harrym Potterze" oraz rozmowę z Agnieszką Odorowicz.
W wieku 88 lat zmarła Birgit Nilsson, wybitna szwedzka śpiewaczka operowa, legendarna odtwórczyni ról wagnerowskich, m.in. Brunhildy w "Pierścieniu Nibelunga" i Izoldy w "Tristanie i Izoldzie".
Paszporty "Polityki" otrzymali w tym roku: Rafał Blechacz (muzyka), Jan Klata (teatr), Robert Kuśmirowski (sztuki piękne), Marek Krajewski (literatura), Przemysław Wojcieszek (film), zespół Skalpel (estrada) oraz Paweł Dunin-Wąsowicz (kreator kultury).
W warszawskim Muzeum Narodowym trwa wielka monograficzna wystawa Józefa Pankiewicza, prezentująca ponad 500 dzieł artysty, którego 140. rocznica urodzin przypada w tym roku. "Trzeba chodzić po tej wystawie z pełną świadomością swoistości tego zjawiska, symptomatycznego dla polskiej sztuki, rzadko radykalnej, rzadko przecierającej szlaki całkiem nowe. Ale trzeba je docenić" - pisze Dorota Jarecka. Obok - recenzja Bogusława Deptuły.
Obraz tygodnia
Według badań przeprowadzonych przez Zakład Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej w Warszawie około połowa Polaków w ogóle nie czyta książek. Jako osoby mające systematyczny kontakt z książką (przynajmniej siedem książek rocznie) ocenia się 17 proc. społeczeństwa.
W Stanach Zjednoczonych ukazały się wiersze zebrane Zbigniewa Herberta. 600-stronicowy tom "The Collected Poems 1956-1998" sprzedał się w nakładzie 15 tys. egzemplarzy i zbiera znakomite recenzje. "Gazeta Wyborcza" cytuje m.in. Charlesa Simica z "The New York Review of Books": "Choć Herbert nie zdążył otrzymać Nobla jak Miłosz czy Szymborska, z pewnością zasługuje na to, aby być w ich towarzystwie. Z tej trójcy jest poetą najbardziej oryginalnym i obdarzonym największym poczuciem humoru".
W Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie odbyła się prezentacja książki "Ewangelia według Judasza", której autorzy - poczytny pisarz Jeffrey Archer i biblista prof. F. Moloney - próbują przedstawić historię Jezusa z punktu widzenia Judasza. Książka trafi do księgarń 14 krajów, w Polsce wydał ją Rebis.
Nagrodę im. Karla Dedeciusa, przyznawaną po raz trzeci przez Fundację Roberta Boscha dla polskich tłumaczy literatury niemieckojęzycznej i niemieckich tłumaczy literatury polskiej, otrzymają w roku 2007 Tadeusz Zatorski i Martin Pollack. Tadeusz Zatorski jest autorem przekładów dzieł m.in. Heinricha Heinego, Heinricha Bölla, Maxa Webera oraz myśli i aforyzmów Georga Christopha Lichtenberga. Martin Pollack ma w swoim translatorskim dorobku książki Ryszarda Kapuścińskiego, Henryka Grynberga, Wilhelma Dichtera i Michała Głowińskiego.
Tymczasowym dyrektorem Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie została Elżbieta Ofat, dotychczas odpowiedzialna za sprawy administracyjne i operacyjne placówki.