Na skróty

“To, co się dzieje w polskich głowach, jest bardzo ciekawe. Z jednej strony mamy mocno eksponowany w mediach obraz katolickiego narodu Polaków, który jest absolutnym monolitem i kocha wyłącznie »normalność«. Ale kiedy rozmawiam z młodymi ludźmi bardziej prywatnie, to wychodzą na jaw dziwne rzeczy. Widzę wtedy, jak przez katolicką duszę przepływają prądy buddyjsko-muzułmańsko-animistyczno-taoistowsko-judaistyczne czy Bóg wie jeszcze jakie. Wszystko się miesza tam pod spodem. Zdarzało mi się spotykać katolików wierzących w reinkarnację, którzy czuli na przykład bardzo silnie, że gołąb, który siada na parapecie w ich oknie, to może być dusza ich ojca zmarłego dziesięć lat temu. To są dwa poziomy świadomości: jawny, a pod tym jawnym wiry i oceany trudne do rozpoznania. Na przykład nasze wyobrażenia na temat piekła, zaświatów, nieba. Formują się one pod silnym wpływem filmów science fiction i fantasy. Film »Władca pierścieni« w świadomości wielu ludzi funkcjonuje jako rodzaj przekazu quasi-religijnego, co zresztą nie jest pozbawione sensu, bo tam występują rzeczywiście struktury wyobraźni religijnej. Do tego dochodzi jeszcze »Pasja« Mela Gibsona. I o tym oceanie podziemnym, który się w nas kłębi, mówi moja książka" - w wywiadzie dla “Dużego Formatu" wyjaśnia Stefan Chwin, autor opublikowanej niedawno powieści “Żona prezydenta". W wieku 73 lat zmarł reżyser Andrzej Brzozowski, wybitny dokumentalista. Debiutował w 1965 r. filmem “To jest jajko", nagrodzonym na wielu festiwalach. Jego ekranizacja opowiadania Zofii Nałkowskiej “Przy torze kolejowym" - o Żydówce, która próbowała uciec z transportu do obozu - ze wspaniałą rolą Haliny Mikołajskiej, zrealizowana w 1963 roku, była przez ponad ćwierć wieku “półkownikiem". Minęła 25. rocznica śmierci Włodzimierza Wysockiego, rosyjskiego pieśniarza, poety i aktora. Tematem najnowszych “Zeszytów Historycznych" (nr 152) jest szpiegostwo. W artykule “Wywiad cywilny Polski komunistycznej, 1945-1989" Andrzej Paczkowski referuje wyniki swojej pracy w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej. Podporządkowany nowym władzom polskim (i Rosji Sowieckiej) wywiad cywilny powstaje pod koniec 1944 r. Przykrywkami dla działań operacyjnych były m.in. (obok np. biur Orbisu i placówek dyplomatycznych) specjalnie zakładane przedsiębiorstwa handlowe, których część zysków - pod koniec lat 40. - przejmował Komitet Centralny. Początkowo zakładano agenturę także w krajach bloku sowieckiego, z czego wycofano się w 1948 r. Obok śledzenia działalności środowisk emigracyjnych, jedną ze specjalności polskiego cywilnego wywiadu stał się Watykan. Wywiadu nie ominęły wstrząsy polityczne - m.in. na przełomie lat 40. i 50. przeprowadzono w nim czystkę, jednakże - zasadniczo rzecz biorąc - po 1956 r. był niezależny od rozgrywek wewnątrzpartyjnych. Pozwoliło mu to - po wcześniejszych kłopotach - osiągnąć pełny rozwój i stabilność w II połowie lat 60. W tym okresie coraz większe znaczenie ma śledzenie nie tylko działalności politycznej, ale także aktywności gospodarczej i naukowej państw czy koncernów (najbardziej spektakularnymi dokonaniami w tej dziedzinie miał wsławić się na przełomie lat 70. i 80. Marian Zacharski, zdobywając m.in. plany rakiet Patriot). Zmiana ta miała pewne konsekwencje - konkluduje Paczkowski - także w czasach III RP: “Od lat 60. najbardziej intensywnie rozwijanym polem aktywności był wywiad naukowo-techniczny, z czasem też gospodarczy w szerszym tego słowa znaczeniu, co wiązało się z rozwojem stosunków handlowych oraz finansowych (pożyczki) z Zachodem. Rozbudowa tego pionu wymuszała znaczne podniesienie poziomu kadry nie tyle pod względem umiejętności operacyjnych, ile wiedzy fachowej. Aż do 1989 r. wywiad - czasem konkurując, czasem współpracując z kontrwywiadem - penetrował nieomal wszystkie polskie instytucje i organizacje utrzymujące stosunki ze światem niekomunistycznym, od MSZ i Ministerstwa Finansów po przedsiębiorstwa wykonujące roboty drogowe w Libii czy Iraku i flotylle rybackie łowiące na Północnym Atlantyku. Ta wszechobecność wywiadu stała się ważnym »kapitałem społecznym« dla jego funkcjonariuszy w okresie, gdy Polska wchodziła w okres transformacji ustrojowej". Jedną z głośniejszych akcji wywiadu PRL było nawiązanie współpracy z Hugonem Hankem, emigracyjnym działaczem politycznym, który stanąwszy w 1955 r. na czele rządu polskiego w Londynie - został przez swoich mocodawców ściągnięty do Warszawy. Sprawę tę referuje w “Zeszytach" Krzysztof Tarka.
  • Innego rodzaju historyczną ciekawostką jest przypomniany w kwartalniku spór między Czesławem Miłoszem a Radiem Wolna Europa, który o mało nie znalazł finału w sądzie. Obok tego w “ZH" szereg polemik i recenzji oraz ciekawy artykuł Mirosława Chojeckiego, który - zapoznawszy się ze swoją “teczką" - pisze: “Funkcjonariusze nie potrafili kojarzyć faktów i wyciągać wniosków na ich podstawie. SB wiedziała tylko tyle, ile sami jej powiedzieliśmy albo donieśli nie zawsze rozgarnięci »tajni współpracownicy«. Myślę, że jest to główna przyczyna, dla której opozycja lat 70. i 80. mogła istnieć, działać i się rozwijać".
  • Do 23 października w krakowskim Muzeum Książąt Czartoryskich można oglądać wystawę “Michelangelo", prezentującą sześć oryginalnych rysunków Michała Anioła oraz m.in. reprodukcje jego słynnych prac.
  • Film Krzysztofa Zanussiego “Persona non grata" zakwalifikowano do głównego konkursu tegorocznego festiwalu w Wenecji. W 1984 r. Zanussi zdobył w Wenecji Złotego Lwa za “Rok spokojnego słońca".
  • Norman Davies został laureatem nagrody Programu 1 Polskiego Radia, przyznawanej osobom, które “kruszą skorupy niemocy i niechęci".
  • “Mam pewnego rodzaju metafizyczne doświadczenie. Najczęściej doznają go ludzie w wyniku jakichś poważnych katastrof życiowych, ja takich katastrof - odpukać - do tej pory nie miałem. Ale miewam czasami takie przeżycia, kiedy bywam gdzieś w górach w małym drewnianym kościółku i przychodzą górale, i ten kościół się unosi w powietrze. Albo ewidentnie to czuję, kiedy jadę odkrytym samochodem przez Puszczę Piską i słucham sobie »III Symfonii« Góreckiego - to jest dla mnie absolutny dowód na funkcjonowanie metafizyki i sił nadludzkich. Tak uderzająca dawka, ja w ogóle traktuję sztukę w kategoriach estetycznych, więc tak uderzająca dawka piękna nie jest możliwa bez ingerencji jakiejś siły niesamowitej" - zwierza się Wojciech Waglewski w wywiadzie dla “Lampy". Nowy numer miesięcznika przynosi także debatę “Po co nam swoboda twórczości artystycznej?" oraz liczne rozmowy (Marek S. Huberath, Herta Müller, Kora i Kamil Sipowicz). Znany hip-hopowiec O.S.T.R. opowiada m.in. o swoim udziale w programie Tomasza Lisa: “poznałem go z tej strony, że jest to gościu, który czyta z ekranu to, co mówi w telewizji. Sorry, ale jak ktoś nie potrafi zapamiętać dwudziestu linijek tekstu na program, żeby to później wyklepać, tylko się wspomaga... A poza tym jak ktoś, jako dziennikarz, nie potrafi pięknie posługiwać się językiem polskim i wyrażać własnych myśli, tylko się wspomaga monitorem, no to sorry. Do domu. Niech nie będzie dziennikarzem. Przecież to jest koleś, który jest jednym z najbardziej opiniotwórczych dziennikarzy w tym kraju, niech więc rzetelnie podchodzi do zawodu! Ja nie układam sobie freestyle’ów przed koncertem i nie wychodzę na scenę z gotowcami". Pismu towarzyszy dodatek “Teatr postdramatyczny", a w nim dyskusja “Po co nam dramat?" z udziałem m.in. Grzegorza Jarzyny, Romana Pawłowskiego i Tomasza Klaty.
  • W Polsce, w ramach Warsaw Summer Jazz Days, wystąpiła Cassandra Wilson, znana wokalistka jazzowa.
  • “Życie Warszawy" dotarło do danych dotyczących oglądalności TV Kultura. Jak się okazuje, jest ona śladowa. W ciągu minuty kanał ten ogląda średnio 816 osób, podczas gdy Program 1 TVP ok. milion dwieście tysięcy. Pierwszy kanał tematyczny telewizji publicznej nadal nie jest dostępny w sieciach kablowych.

(af)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 32/2005

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
"Otrzymałem ostatnio bardzo miły list od mego biskupa, diecezji Oakland, Cumminsa. Pisze, że był na audiencji w Watykanie i przesyła pozdrowienia od papieża, który go o to prosił, określając mnie jako człowieka religijnego, »nie mojej ideologii«, ale chrześcijanina. Nie wiem co słowo »ideologia« w ustach papieża znaczy, może moje występy przeciw państwu wyznaniowemu. Kwestie teologiczne mnie przejmują, w kraju gdzie kasta wiedna jest laicka i, sądząc po literaturze, ateistyczna. Wydaje mi się, że nie umysły suche mogą tu dostarczyć wglądu, ale takie jak Iwaszkiewicza, którego ewolucja ku Bogu Nicości niezbyt mi się podoba. Na ogół mam poczucie rozmijania się z polskim czytelnikiem i obawiam się, że jestem idealnym materiałem do dysertacji wyłącznie pośmiertnych. Chciałbym, żeby Pan przeczytał »Storge«, tom Oskara Miłosza w moim przekładzie wydany przez Znak w Krakowie w 1993. Pies z kulawą nogą tą książką się nie zainteresował, po prostu nikt nie wie, »Czym się to je«, ale jeżeli Pan zechce zaglądnąć, to zrozumie Pan mój samotny upór i niezgodę z literackimi modami. Te mają dużo do czynienia z kultem malarstwa, zabytków architektury, kompozytorów. Co prawda w ubiegłych wiekach też były podpórki, czyli ciągłe odwoływanie się do Homera, do mitologii greckiej etc. Ale właściwie to mnie ta kulturalność drażni (również u Amerykanów) i widzę w tym wszystkim nowy akademizm poezji i prozy" - pisał Czesław Miłosz do Krzysztofa Myszkowskiego w 1994 roku. Listy autora "Drugiej przestrzeni" do redaktora "Kwartalnika Artystycznego" ukazują, chwilami aż nieco humorystycznie, konsekwencję, z jaką Miłosz walczył o określony typ sztuki, wytrwale namawiając autora "Pasji według świętego Jana" i "Koziego rogu" do realizmu, pisania "dla ludzi" i pozbycia się "pisarskiego skurczu".