Może jesteś gadżetem?

Kiedyś ludzie nosili amulety i talizmany. Dziś zalewają nas gadżety. Coś małego, co błyszczy. Coś, czym można się pochwalić. Zaszpanować bywalcom modnych knajp.

03.10.2004

Czyta się kilka minut

 /
/

Niespostrzeżenie gadżety wciskają się w nasze życie. Ba, wszystko, co nas otacza, zaczyna być traktowane jak gadżet: samochód, dziewczyna, religia, CV. Dokładasz do swojego życiorysu kolejne kursy, staże, punkty? Wozisz w samochodzie medalik ze św. Krzysztofem, robisz znak krzyża przed trudnym egzaminem, albo rozmową o pracę, a może swoją "głęboką" religijnością próbujesz zwrócić na siebie uwagę? Swoją dziewczynę albo chłopaka traktujesz jak kogoś tymczasowego do przytulania? Czy może jednak być inaczej, skoro spece od reklamy zdążyli nam wmówić, że gadżet z natury rzeczy musi być zjawiskiem sezonowym? Musisz być przygotowany, iż to, co dziś cię cieszy i daje prestiż - za dwa lub trzy miesiące okaże się absolutnie out of date. Ale uwaga: może ty też jesteś gadżetem, który podzieli los tysięcy innych?

Trudno się już zorientować, które rzeczy są nam konieczne do życia, a bez których moglibyśmy się spokojnie obejść. W końcu wszystko jest "dla ludzi". Czy mamy wzorem pustelników wyrzec się przyjemności? Jak długo błyskotki są dodatkiem do naszego życia, a kiedy my stajemy się dodatkami do tych błyskotek?

Na palcach jednej ręki można policzyć autorytety czy instytucje, którym jesteśmy gotowi zaufać. Trudno nie zgodzić się z radą mędrca, że warto mieć dużo przyjaciół, nie przyznać racji duchownemu, który zachęca do życia wedle wskazówek Ewangelii. Ale w życiu bywa różnie. Bo, gdy przychodzi co do czego, jesteśmy zdani tylko na siebie. Choć chcielibyśmy móc liczyć na innych.

Możemy jednak innych podpatrywać. Gdy minął już szał szybkich karier, warto spytać, czy naprawdę szczęście, a niech będzie i sukces, można osiągnąć pracując w wielkiej korporacji? Czy ludzie, którzy - jak przed laty Andrzej Stasiuk czy teraz młodzi promotorzy kultury niezależnej - postanowili po prostu robić swoje, nie są bardziej pożyteczni dla innych?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Publicysta, dziennikarz, historyk, ekspert w tematyce wschodniej, redaktor naczelny „Nowej Europy Wschodniej”. Wieloletni dziennikarz „Tygodnika”. Autor i współautor książek: „Przed Bogiem” (2005), „Białoruś - kartofle i dżinsy” (2007), „Ograbiony naród ‒… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 40/2004

Artykuł pochodzi z dodatku „Tygodnik Jr