Dla każdego z nas Bóg ma indywidualną, niepowtarzalną miarę. Czasem sprawia, że milkniemy, jak Zachariasz oszołomiony Bożą informacją. Czasem zaś On sam wydaje się milczeć, kiedy my przeżywamy szamotaninę wśród mroku niepewności. Znacznie łatwiej byłoby trwać w obliczu trudnych, absurdalnych sytuacji, gdyby Bóg zsyłał aniołów ukazujących ukryty sens zdarzeń. Jeśli jednak w mroku niepewności nie widać żadnego anioła, zaś absurd zdaje się dominować nad sensem, nie należy popadać w przygnębienie. Znaczy to bowiem, że Bóg prowadzi nas Józefowym szlakiem milczenia. Liczy na nas, że potrafimy sprostać wyzwaniom bez zbędnych słów i elokwentnych komentarzy. Liczy na styl ludzi sprawiedliwych, którzy potrafią zrozumieć przesłanie wyrażane w języku Bożego milczenia.