Małe szkice
Małe szkice
Zakwaterowano mnie z jakimś nieznajomym, ale to nie ma dla mnie większego znaczenia. Po chwili wychodzę, wiem, że w pensjonacie tym przebywają moi rodzice, nie znam jednak numeru ich pokoju. Wyruszam na poszukiwania - i szybko przekonuję się, że są one bezskuteczne. Postanawiam nie rezygnować, błądzę, zagłębiam się w zakamarki tego drewnianego domu o krętych korytarzach. Najpierw dziwię się, że mijane osoby przyglądają mi się z podejrzliwością i zdumieniem, potem stwierdzam, że jestem prawie nagi. Zimno mi nie dokucza mimo ponurej jesiennej pogody, nie odczuwam chłodu nawet wtedy, gdy błąkam się po okolicznym, w błocie tonącym terenie, a deszcz siecze moje ciało. Zdesperowany, podejmuję decyzję: wracam do pokoju i stosownie się ubiorę, przyjechałem z walizą pełną strojów. Nie mogę go znaleźć, błądzenie staje się jeszcze bardziej nerwowe, nasyca się lękiem. Pytam...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]