Major Spinner melduje

Pół świata ogarnął szał na kręcenie w dłoni fidget spinnerem. Rosja zajmuje drugie miejsce w świecie – po USA – pod względem liczby zakupów tych zabawek, produkowanych zresztą głównie w Chinach.

25.07.2017

Czyta się kilka minut

 / DOMENA PUBLICZNA
/ DOMENA PUBLICZNA

Jakość trafiającej na rosyjski rynek produkcji pozostawia wiele do życzenia. Toteż agencja federalna ­Roskomnadzor czuwa, by spinnery nie były szkodliwe dla zdrowia. Raczej nie przyczepi się do firmy Caviar, która specjalnie dla rosyjskiego klienta wyprodukowała jedyny egzemplarz fidget spinnera ze złota za drobne 999 tys. rubli.

Ale nie kiepski plastik i nie złoto niepokoją rosyjskie media. Telewizja Rossija24 przekonywała, że spinnery stanowią zagrożenie dla rosyjskiego społeczeństwa. Dlaczego? Ano, po pierwsze, zostały wymyślone w USA. To samo w sobie jest podejrzane. Proszę sobie przypomnieć i skojarzyć: Władimir Putin stwierdził kiedyś, że internet jest projektem CIA (w domyśle: powstał, aby zniewolić świat). Spinner też zapewne ma taką misję. Po drugie, zdaniem Rossiji24, to nie są niewinne zabawki, lecz sprytne narzędzie opozycji. No bo kto kręci spinnerem w dłoni – jak np. lider opozycji Aleksiej Nawalny – ten jest podatny na wezwania do demonstracji lub uprawianie wolnomyślicielstwa. Niedopuszczalna to rzecz. W czasach ZSRR było hasło: „Kto dziś słucha jazzu, jutro sprzeda ojczyznę”.

Wynalazki Zachodu w ogóle są w Rosji podejrzane. Takie pokemony przykładowo. Blogera Rusłana Sokołowskiego skazano za grę w Pokemon Go w cerkwi na 3,5 roku łagru w zawieszeniu. Deputowany Dumy Franc Klincewicz uprzedzał, że owa gra to wynalazek diabła. A popularny dziennik „Komsomolskaja Prawda” przekonywał, że jest ona narzędziem szpiegowskim, służącym amerykańskim służbom wywiadowczym. Generał FSB przestrzegał na łamach gazety, że gra umożliwi CIA dostęp do sekretnych obiektów.

Modne gry, zabawki czy aplikacje pojawiają się co kilka miesięcy, przez jakiś czas publiczność szaleje na ich punkcie, a potem znudzona rzuca w kąt. Ale pewne mechanizmy myślenia i reagowania na takie mody są stare jak świat. W Rosji ciągle żywy jest stereotyp, że coś wymyślonego na Zachodzie jest dziełem ciemnych sił, wywiadu czy innych specsłużb i ma na celu zawładnięcie umysłami Rosjan, a zaraz potem rosyjskimi surowcami. Dziś kręcisz fidget spinnerem, jutro Putina uczynisz zerem. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
W latach 1992-2019 związana z Ośrodkiem Studiów Wschodnich, specjalizuje się w tematyce rosyjskiej, publicystka, tłumaczka, blogerka („17 mgnień Rosji”). Od 1999 r. stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”. Od początku napaści Rosji na Ukrainę na… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 31/2017