Ludzka twarz wroga

Kino afrykańskie wychodzi z festiwalowego getta i dzięki takim twórcom jak Abderrahmane Sissako ("Bamako") czy Mahamat-Saleh Haroun ("Abouna") przestaje funkcjonować na zasadzie egzotycznej ciekawostki. Przed nami najnowsze dzieło wspomnianych wyżej twórców.

Sissako je wyprodukował, Haroun nadał ostateczny kształt. Historia z filmu "Daratt" rozgrywa się w Czadzie, ale mogłaby mieć miejsce wszędzie tam, gdzie trwa bolesny rozrachunek z przeszłością.

Fabuła przypomina nieco "Syna" braci Dardenne. Oprawca i najbliższy krewny ofiary stają oko w oko i toczą pełną napięcia psychologiczną grę. U belgijskich twórców tłem była zbrodnia dokonana przez nastolatka na małym chłopcu. W czadyjskim filmie tragedia toczy się w cieniu niedawno zakończonej wojny domowej. Komisja Prawdy i Sprawiedliwości postanowiła uniewinnić niedawnych oprawców, ale dla wieśniaków, żyjących według surowego prawa klanowego, słowo amnestia brzmi niczym obelga. Niewidomy starzec wręcza więc rewolwer wnukowi o znaczącym imieniu Atim ("Sierota"), aby ten wyruszył do miasta i w imieniu rodziny pomścił śmierć ojca. Wszystko byłoby proste, gdyby winowajca był zwykłym szwarccharakterem. Rzeczywistość okaże się jednak bardziej powikłana.

"Daratt" oznacza suszę i w takiej właśnie spalonej słońcem scenerii rozgrywa się opowieść o chłopcu, który przyuczany do nienawiści, wbrew sobie zobaczył człowieka w największym wrogu. To odkrycie paraliżuje Atima, kiedy zatrudnia się w piekarni mordercy, pana Nassary, i kilkakrotnie mierzy doń, za każdym razem prawie pociągając za spust. Haroun nie usprawiedliwia postaci starego piekarza, nie próbuje relatywizować jego win. Nassara jest typem dość antypatycznym, nie wzbudza początkowo żadnych ciepłych odczuć. Ale on także ma swoją historię. Jego kalectwo może być efektem wymierzonej ongiś na ślepo kary, a może to ono właśnie pchnęło go na zbrodniczą ścieżkę? Wartością filmu jest pozostawienie pewnych kwestii w sferze niedopowiedzeń. Tym łatwiej zrozumieć skrupuły chłopca, który miota się między postawionym mu zadaniem a głosem sumienia. Sumienie każe mu widzieć przed sobą nie tylko mordercę ojca, ale i przedwcześnie postarzałego mężczyznę, pobożnego muzułmanina, który każdego popołudnia rozdaje ubogim dzieciom niesprzedane bagietki.

W tej prostej, choć gęstej od emocji opowieści pada bardzo niewiele słów. Najwięcej dzieje się na linii spojrzeń, w gestach i wzajemnych podchodach. Wróg, zrazu jasno sprecyzowany, staje się z czasem figurą coraz bardziej tajemniczą, ale też coraz bardziej bliską i ludzką, przygniecioną podobnym ciężarem życia i przeszłości. Opowieść o zemście i pojednaniu zamienia się w surową lekcję wyrastania z plemiennej nienawiści, którą znamy nie tylko z subsaharyjskich państw.

"DARATT" - scen. i reż.: Mahamat-Saleh Haroun, zdj.: Abraham Haile Biru, wyst.: Ali Bacha Barkai, Youssouf Djaoro, Aziza Hisseine... Prod. Czad/Francja/Belgia/Austria 2006. W kinach od 16 maja.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 20/2008