Ludzie jak wróble

Zbędna żywność ląduje w śmietnikach, tylko chleb w jakimś geście poszanowania jest czasem zawieszany na kuble lub zostawiany na ziemi. Bezdomni wygrzebują spomiędzy śmieci to coś, co nie tylko nie ma ważnej daty przydatności; w osłupieniu widuję ludzi, którzy prawie nieistniejące resztki oddzielają od innych odpadków i jedzą je bezpośrednio z kubła. Widocznie kuchnie wydające bezpłatne posiłki nie wystarczają.

Ptaki mają lepiej. Dla nich ustawiono karmniki, choć człowiek więcej wart od wróbla. Ludzie, jak ptaki, potrzebują jedzenia i jak ptaki szybko z głodu zamarzają. A tak łatwo można by ofiarować żywność bezdomnym, zawieszając na północnej ścianie śmietników skrzynki, do których wkładano by to, co innym zbywa. Może sąsiadujące sklepy oddawałaby w ten sposób żywność, której nie mogą już sprzedać, bez obawy płacenia podatku od darowizny. Mam nadzieję, że zainteresują się realizacją tego pomysłu ci wszyscy, których właśnie wybraliśmy do samorządów. Proszę - nie zwlekajcie.

ELŻBIETA BEZEG (Kraków)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 48/2006