Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wśród polityków bez biografii i właściwości coraz mniej takich: w życiorysie Ludwika Dorna była świetna karta opozycyjna w PRL, która z harcerskiej Czarnej Jedynki zaprowadziła go do pomocy robotnikom Radomia w 1976 r. (został wówczas pobity przez milicję), do KOR, a następnie Solidarności. Były też świetne teksty i tłumaczenia (przybliżał polskiemu czytelnikowi m.in. prozę Johna Le Carré, w wydanym u progu przełomu numerze „Literatury na Świecie” poświęconym pisarzowi opublikował pamiętny esej „Szpiedzy: zgrzybiałe, niepotrzebne dzieci”), a nawet bajki dla dzieci.
Nazywany „trzecim bliźniakiem”, przez lata współpracował z braćmi Kaczyńskimi, co przyniosło mu posadę szefa MSWiA i marszałka Sejmu. W parlamentarnych polemikach doceniany także przez oponentów, w wywiadach prasowych błyskotliwy, w ostatnim czasie stał się jednym z najwyrazistszych krytyków PiS. Zmarł w wieku 67 lat. ©℗