Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Tekst red. Pawła Reszki („Generał, jego kolega...”) kolejny raz umacnia mnie w przekonaniu, że sprawy obronności kraju są zbyt poważne, aby je pozostawiać w rękach generałów. Na uwagę zasługuje opisywany przez dziennikarza kontakt gen. Skrzypczaka z Izraelczykiem, lobbystą Mieczysławem Bullem. Każdy oczytany człowiek wie, że firmy zbrojeniowe powiązane są z wywiadem wojskowym. I zawsze wszystkie sprawy handlu bronią mają nieprzyjemny zapaszek. O tym powinien wiedzieć gen. Skrzypczak. Kontrwywiad ma sprawdzać, czy nie ma zagrożenia szpiegostwem, a nie wierzyć na słowo, że ktoś nie jest szpiegiem. Dlatego los generała jest przesądzony.
Tak czy owak, nie jest dobrze w naszym wojsku i zupełnie niesłusznie obywatele interesują się sprawami obronności od parady wojskowej do parady. Jesteśmy dzisiaj słabsi niż w czasie Konstytucji 3 Maja. Gdyby, nie daj Boże, ktoś nas zaatakował, jesteśmy bez szans!