Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Polityka była jego powołaniem, polska historia – pasją, polskie państwo – zobowiązaniem, któremu służył niezależnie od okoliczności historycznych. Był więc człowiekiem zasad, chciałoby się rzec „przedwojennych”, choć to niezgodne z kalendarzem jego życia. Był w „Tygodniku” i był „Tygodnikiem” – nie sposób powiedzieć inaczej. Do końca pozostał jego życzliwym i czujnym recenzentem, jakkolwiek rozdzieliły się losy jego i redakcji. Żegnamy go z wielkim żalem i podziwem dla klasy, którą zachował do końca swoich dni.
Krzysztofie jesteśmy Ci wdzięczni za wszystko, co zrobiłeś dla „Tygodnika” i Polski, przepraszamy za wszystko, za co nie zdążyliśmy Cię przeprosić za życia.