Królestwo w promieniu dwóch metrów

W naszym kraju trwa wojna polityczna. Gdy na nią patrzę, przykry jest dla mnie fakt, że po obu stronach barykady stoją ludzie, którzy przyznają się do tego samego Mistrza, czasem spotykają się na tej samej Mszy, co nie przeszkadza im wypowiadać pod swoim adresem najcięższych zarzutów.

20.11.2006

Czyta się kilka minut

W takim kontekście staje przed nami Król Wszechświata i mówi: "Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd". Zaraz potem Ten, który jest Prawdą, dopowiada: "Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu".

Pierwszy cytat będzie chętnie przywoływany przez wyznawców poglądu, że należy się trzymać jak najdalej od polityki. Królestwo Jezusa nie jest z tego świata i w dążeniu do poszerzenia jego granic nie powinno się korzystać ze środków, które oferuje władza doczesna. W historii próby wykorzystania autorytetu państwa do umocnienia wiary i moralności niejednokrotnie kończyły się grzechami niewiary i niemoralności.

Zwolennicy społecznego zaangażowania będą z kolei dowodzić, że bez względu na sytuację społeczną czy polityczną uczniowie Chrystusa powinni stawać po stronie prawdy, bronić wartości powierzonych przez Mistrza niezależnie od tego, czy takie działania mają szanse powodzenia, czy też skazane są na porażkę. Wiara i moralność to nie kwestia kalkulacji politycznej, tylko obrony imponderabiliów.

Jedni i drudzy przypomną też czyny Jezusa, które potwierdzą ich sposób widzenia rzeczywistości. Pierwsi będą przypominać, że Rabbi usuwał się w cień, gdy chcieli obwołać Go królem, unikał sytuacji, gdy próbowali Go skłonić, by opowiedział się za płaceniem podatków cezarowi lub przeciw niemu, a uczniom nakazywał, by nikomu nie mówili, że jest Mesjaszem. Drudzy będą wskazywać, że Król żydowski został aresztowany i skazany m.in. dlatego, iż niejednokrotnie stawał po stronie prawdy przeciwko moralności faryzeuszów; że chrześcijanin nie może być oderwany od rzeczywistości, ale powołany jest, by czynić sobie ziemię poddaną, również przez stanowienie sprawiedliwego prawa i zaprowadzanie porządku w tym świecie.

Jak zatem masz naśladować Jezusa w Jego królowaniu? Sądzę, że przez połączenie obu postaw, zjednoczenie przeciwieństw. Fakt bowiem, że nasza ojczyzna jest w niebie, nie wyklucza prawdy, że droga do królestwa niebieskiego prowadzi przez doczesność. Powołanie do królowania o tyle ma sens, o ile wyraża się w postawie służby tym, nad którymi ma się władzę. Bardziej trzeba słuchać Boga niż ludzi, ale nie zapominać, że i śmiertelnicy mają nam coś ważnego do powiedzenia. O ile dobrze pamiętam, Jacek Kuroń twierdził, że jest człowiekiem wolnym i w promieniu dwóch metrów od niego nie ma komuny. Może na podobnej zasadzie powinieneś uobecniać królowanie Boga w tym świecie: ukazywać swoim życiem, że panowanie Chrystusa w Twoim sercu jest już faktem.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 48/2006