Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Odkryciem tym są obserwacje teleskopu kosmicznego Kepler: bo przyniosły one kopernikański przewrót w naszym myśleniu o Wszechświecie. Tak jak za czasów polskiego astronoma trzeba się było pogodzić z myślą, że Ziemia nie jest centrum Wszechświata, tak dzisiaj godzimy się z myślą, że nie jest we Wszechświecie aż tak szczególna.
Kepler z orbity wokół Słońca obserwuje niewielki wycinek nieba na pograniczu gwiazdozbiorów Łabędzia oraz Lutni. I wypatruje sygnałów świadczących, że wokół którejś z gwiazd krążą planety. Od marca 2009 r. do dziś odkrył 1030 planet, a dalszych 4696 obserwacji czeka na potwierdzenie.
Szczególny cel teleskopu to poszukiwanie światów krążących w tzw. ekosferze swojej gwiazdy – czyli w odległości, z której do planety dociera akurat tyle ciepła, by na powierzchni mogła występować woda w stanie ciekłym.
Co czyni planetę Kepler-452b wyjątkową? Choć jej średnica jest o 60 proc. większa od ziemskiej, to jest ona Ziemi najbliższa rozmiarem spośród wszystkich odkrytych planet krążących w ekosferach gwiazd podobnych do naszego Słońca. W dodatku jej rok jest niemal równy naszemu: Kepler-452b okrąża swoją gwiazdę w 385 dni. Jest od Ziemi starsza: jej macierzysta gwiazda liczy 6 mld lat, o 1,5 mld więcej niż Słońce.
To jeszcze nie druga Ziemia. John Grunsfeld z kwatery głównej NASA powiedział, że odkrycie stanowi „kolejny krok bliżej do znalezienia Ziemi 2.0”.
Przeczytaj także:
- Łukasz Lamża - Tysiące światów. Czy Ziemia jest wyjątkowa?
- Na czym polega nazewnictwo planet pozasłonecznych
Choć NASA przedstawiło malownicze obrazki z wyobrażeniami planety (chmury, góry, kaniony, rzeki), to wiadomo o niej niewiele. Bo przez teleskop Kepler nie widać majaczących w dali globów. Bada on tzw. tranzyt: gwiazda, gdy przed jej tarczą przechodzi planeta, minimalnie ciemnieje. Znając rodzaj i jasność gwiazdy, skalę i częstotliwość pociemnień, naukowcy obliczają rozmiar planety i jej odległość od gwiazdy. Istnieją też modele pozwalające oszacować, czy planeta będzie raczej skalista, jak Wenus bądź Mars, czy gazowa jak Jowisz albo Saturn. Masy planety Kepler-452b nie znamy, ale jak czytamy w notatce NASA, planety tych rozmiarów mają „spore szanse” być skaliste.
Polecieć i sprawdzić się nie da: Kepler-452b leży 1400 lat świetlnych od nas. Pozostaje wiedza, że planet podobnych do Ziemi może być wiele. Wg naukowców z Berkeley, tylko w naszej galaktyce mogłoby krążyć 20 miliardów Ziem, a najbliższa mogłaby się statystycznie znajdować zaledwie 12 lat świetlnych stąd. Czyli jej macierzystą gwiazdę widzielibyśmy gołym okiem.
Gdy w 2018 r. na orbitę trafi teleskop kosmiczny Webba, który będzie potrafił analizować atmosferę planet pozasłonecznych, zrobi się naprawdę ciekawie. Widmo tlenu czy metanu będzie świadczyło, że może na nich istnieć życie.
Przeczytaj także:
Kto kosmosem przestał się interesować w dzieciństwie, niech nie będzie zaskoczony: życie pozaziemskie to już nie pojęcie z science fiction. Wielu naukowców całkiem serio się go spodziewa.
Horyzont naszych wyobrażeń o Wszechświecie przez ostatnie lata rozciągnął się miliardy razy.