Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
DO PRZEWIDZENIA
Pisał przed rokiem w „TP” Klaus Bachmann, że to się tak skończy: Trybunał Sprawiedliwości UE uznał (odpowiadając na pytanie sądu ekstradycyjnego w Irlandii, rozpatrującego sprawę Polaka, na którym ciążą podejrzenia udziału w handlu narkotykami), że sądy innych krajów mogą wstrzymać wykonanie europejskiego nakazu aresztowania, dopóki nie wyjaśnią, czy oskarżony może liczyć na rzetelny proces w ojczyźnie.
NIE DO PRZEWIDZENIA
Są jednak rzeczy, które nawet najbardziej przewidującym autorom „TP” nie mogły przyjść do głowy. Np. to, że w reklamie przypominającej światu o powstaniu warszawskim wystąpi Mike Tyson. Były bokser, skazany za gwałt i pamiętany z odgryzienia ucha jednemu z rywali, mający tatuaż z Che Guevarą, czyta z promptera frazy o bohaterstwie powstańców w koszulce promującej napój energetyczny i z biało-czerwoną opaską na ramieniu, a w napisach końcowych filmu czytamy, że przedsięwzięcie wspiera LOT.
TROCHĘ DO PRZEWIDZENIA
Już bardziej rozumiemy udział naszego ulubionego wicepremiera w akcji promującej bezpieczną jazdę samochodem. Jeden z brukowców wytknął wprawdzie Piotrowi Glińskiemu, że wiozący go do pracy funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa wielokrotnie łamali przepisy, ale polityk przypomniał, że w Polsce służby państwowe z powodu bezpieczeństwa mają szczególne uprawnienia, „zwłaszcza gdy auto jest śledzone przez donosicieli z niemieckiego tabloidu”.
BARDZO DO PRZEWIDZENIA
Szczególne uprawnienia służb są niestety nieprzydatne, gdy płoną składowiska odpadów (tym razem w Polkowicach). Minister środowiska Henryk Kowalczyk zastrzega, że choć nowelizacje odpowiednich ustaw wejdą w życie w połowie sierpnia (Sejm, jak pamiętamy, miał ostatnio pilniejsze zajęcia), dzięki czemu pożarów powinno być mniej, „trzeba mieć jednak świadomość tego, że nielegalne odpady, które trafiły już do naszego kraju, nie znikną tak po prostu”.