Konstytucja nie przeciw Bogu

Episkopat będzie apelował o liczny udział w głosowaniu, ale nie powie, jak należy głosować. Z jednej strony postawa taka wynika z zaufania pokładanego w sumieniach Polaków, z drugiej - z podziałów w społeczeństwie i Kościele w Polsce.
Przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi i prezydent Francji Jacques Chirac podczas szczytu w Brukseli, 17 czerwca 2004 /
Przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi i prezydent Francji Jacques Chirac podczas szczytu w Brukseli, 17 czerwca 2004 /

MAREK ZAJĄC: - Cudu nie było: mamy unijną konstytucję bez odwołania do Boga i wzmianki o dziedzictwie chrześcijańskim…

KS. BOGUSŁAW TRZECIAK: - To przykre, ale trzeba pamiętać, że treść preambuły Traktatu Konstytucyjnego jest wynikiem kompromisu między politykami i wyłącznie tak należy na nią patrzeć. To nie jest dokument, który określa, jaka jest historyczna czy społeczna prawda o Europie.

- Ksiądz będzie głosował w referendum za przyjęciem konstytucji?

- Chyba raczej tak. Ten kompromis, mimo mankamentów, należy uznać za postęp na drodze do jedności Europy. W pierwszym opracowanym przez Konwent projekcie konstytucji nie było nawet słowa o religii, ale ostatecznie do preambuły wpisano wzmiankę o “religijnym dziedzictwie". W jednym z artykułów zagwarantowano również status Kościołów oraz dialog między nimi a Unią Europejską.

- Dlaczego Polska walczyła samotnie o wpisanie dziedzictwa chrześcijańskiego do preambuły? Czemu nie poparły nas katolickie Włochy czy prawosławna Grecja?

- Sam do końca nie wiem i bardzo się temu dziwię. W Europie zachodniej zebrano przecież kilka milionów podpisów za umieszczeniem wartości chrześcijańskich w preambule. Prawdopodobnie opinia sporej części Europejczyków nie przełożyła się na działania ich politycznych przedstawicieli. Także Kościół - na co dzień widoczny i aktywny na poziomie bezpośredniego kontaktu z ludźmi czy pracy charytatywnej - bywa niedostrzegany przez europejskie rządy.

W Parlamencie Europejskim zalegalizowano działalność prawie pięciu tysięcy grup lobbystycznych. Na tę listę Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) wpisała trzy osoby. Trzech reprezentantów ma również firma... produkująca czekoladki i napój “7up". Myślę, że Kościołowi zabrakło przede wszystkim skutecznego lobbingu.

- Jakie stanowisko Kościół zajmie przed referendum, w którym Polacy wypowiedzą się w sprawie Traktatu Konstytucyjnego?

- Episkopat nie podejmie nowych wątków. Będzie apelował o liczny udział w głosowaniu, ale nie powie, jak należy głosować. Z jednej strony postawa taka wynika z zaufania pokładanego w sumieniach Polaków, z drugiej - z podziałów w społeczeństwie i Kościele w Polsce.

- Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego biskupi wzywali do wzięcia udziału w głosowaniu. Jednak frekwencja ledwo przekroczyła 20 proc.

- Po raz kolejny okazało się, że większość Polaków nie słucha rad i wskazówek ze strony Kościoła, ale i tak robi swoje. Tak niska frekwencja nie była jednak aktem dezaprobaty wobec Kościoła, ale rodzimych polityków.

- Najbardziej zdyscyplinowany okazał się elektorat Ligi Polskich Rodzin, partii sięgającej po retorykę katolicką, a jednocześnie przeciwnej integracji z UE. To chyba smutne dla Kościoła, że katolicy głosują np. na Bogdana Pęka, który zapowiada, że w Brukseli "rozsadzi Unię Europejską od środka".

- To o tyle smutne, że polityk deklarujący się jako katolik jedzie do Brukseli, żeby coś niszczyć, a nie budować. Z drugiej strony Kościół nie może się takimi incydentami zbyt przejmować, bo takie osoby czy partie nie reprezentują głównego nurtu katolicyzmu w Polsce.

- Kłopot w tym, że mocno skonsolidowany elektorat LPR pójdzie po niedzielnej sumie do urn i zagłosuje przeciw unijnej konstytucji.

- Zgoda. Unikałbym jednak stwierdzenia, że przeciw konstytucji wystąpi elektorat wyłącznie katolicki. To głębsze schorzenie, dotykające formacji nie tylko religijnej. Jako naród mamy kłopot ze zdrowym spojrzeniem na świat: czy chcemy wyłącznie krytykować, czy bierzemy się za jego naprawianie.

- Nie ulega wątpliwości, że niektóre środowiska katolickie czy pojedynczy biskupi będą nawoływać do odrzucenia unijnej konstytucji, szermując hasłem: "Europa bez Boga".

- Takie argumenty nie opierają się na faktach. Bo jeżeli nie ma Boga w konstytucji, nie znaczy, że konstytucja jest przeciwna Bogu.

---ramka 332746|strona|1---

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2004