Kłusownik w potrzasku

Wydawało się, że wymiana przedstawiciela Ruchu Palikota w prezydium Sejmu to genialne zagranie. Odwołanie Wandy Nowickiej miałoby być pokazem przywiązania do wysokich standardów moralnych w obliczu deprymujących nagród dla marszałka i wicemarszałków.

11.02.2013

Czyta się kilka minut

Zgłoszenie kandydatury Anny Grodzkiej miało przynieść poklask postępowych elit, przeżywających mobilizację w związku ze sprawą ustawy o związkach partnerskich. Do tego konieczność głosowania nad taką kandydaturą powinna wywołać kompromitującą wściekłość w PiS i wbić jeszcze głębiej klin między skrzydła PO. Wszystko zaś złożyłoby się w kolejny odcinek telenoweli z liderem partii w roli głównej – roli pozytywnego bohatera.

Początkowo wszystko szło jak po maśle. Wanda Nowicka zdawała się pogodzona z rolą, zaś przychylne media rozpoczęły spodziewaną nawałę artyleryjską w sprawie nowej kandydatury, nadając jej rolę symbolicznej rozprawy z „kołtuństwem”. Potem jednak plan się posypał. SLD zapowiedziało, że nie poprze odwołania Nowickiej, a partie koalicji rządzącej poszły w ślad za tym. Najwygodniejszego uzasadnienia dostarczyły głosy środowisk feministycznych, które w intrydze dostrzegły przejaw męskiej dominacji i instrumentalnego traktowania jednej ze swych ikon. Wszystko domknął głos marszałek Sejmu Ewy Kopacz, otwarcie odrzucający całą operację jako „teatrzyk”. Posłowie PiS mogli w ogóle nie wziąć udziału w głosowaniu. Nie znalazł się nikt, kto by w obliczu tak szerokiej koalicji zaryzykował udział w tej rozgrywce – czy to dla idei, czy interesu.

Nagle role się odwróciły – ten, kto chciał wymanewrować innych, sam znalazł się w impasie. Równie żałośnie jak nieskutecznie brzmiały w ustach Janusza Palikota apele o zachowanie parlamentarnej tradycji. Ten, który z rozmysłem naruszał standardy, nie był przygotowany, że ktoś powalczy z nim jego własną bronią. Każdy krok pogrążał go bardziej. Partia zmierza do poważnego wewnętrznego kryzysu, zwieńczonego uszczupleniem swojego składu o jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób. Samego lidera kryzys popchnął do wypowiedzi, które przekraczają wytrzymałość nawet jego wiernych kibiców.

Skandal okazuje się zawodnym paliwem sukcesu. Wypala się szybko, czyniąc z przekraczania kolejnych granic logiczną konieczność. Po chwili i tak nikt nie zwraca na to uwagi, aż do chwili, kiedy coraz mniej przewidywalna trajektoria lotu kończy się katastrofą. Wypowiedzi Palikota już od roku odrywały się nie tylko od przyzwoitości, ale i od rzeczywistości. Hucznie zapowiadane, a potem niedoszłe transfery z innych klubów, plany tworzenia nowych politycznych bytów, straszenie konkurentów wyimaginowanymi scenariuszami, nazwanie politycznego przeciwnika „katolicką ciotą” – to wszystko nie zrażało jednak tych, dla których był ucieleśnieniem marzeń o postępie.

Nie ma lepszej ilustracji coraz silniejszej w polskiej polityce mentalności kibica – gdy druga strona fauluje, jest to ostateczny dowód jej podłej natury. Gdy nasi faulują, zawsze znajdzie się jakieś usprawiedliwienie. Ciśnie się na usta pytanie – czy reakcja środowisk feministycznych byłaby taka sama, gdyby Palikot nie zaatakował zawodniczki z ich własnej drużyny? Gdyby bohaterką swojego „filozoficznego wywodu” uczynił posłankę Krystynę Pawłowicz?

W każdym razie podobieństwa do Samoobrony nasuwają się coraz mocniej. Raz jeszcze droga na skróty zawiodła na manowce.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Socjolog, publicysta, komentator polityczny, bloger („Zygzaki władzy”). Stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Pracuje na Wydziale Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Specjalizuje się w zakresie socjologii polityki,… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 07/2013