Jedność w różnorodności

Liturgia z istoty swojej ma łączyć. Jest zastanawiające, dlaczego dyskusja o niej tak bardzo dzieli.

11.09.2017

Czyta się kilka minut

Liturgia w greckokatolickim soborze archikatedralnym w Przemyślu, 16 kwietnia 2017 r. / DAREK DELMANOWICZ / PAP
Liturgia w greckokatolickim soborze archikatedralnym w Przemyślu, 16 kwietnia 2017 r. / DAREK DELMANOWICZ / PAP

Krąży opowieść, jak to dwóch sędziwych dominikanów prowadziło ze sobą rozmowę. Pierwszy mówi: „Ojcze, przyjechali goście z Łodzi!”. Na co drugi z zaciekawieniem: „Co? Złodziej?”. „Nie! – protestuje pierwszy. – Nie mówię, że są młodzi”. Wydaje się, że tak nieraz wyglądają dyskusje w Kościele. Mówi się wiele, ale jednak jakoś „obok”. I przeszkodą nie jest podeszły wiek czy przytępiony słuch, lecz brak dobrej woli oraz nieumiejętność słuchania. Okazuje się wówczas, że na drugi plan schodzi to, „co” ktoś powiedział, a zaczyna dominować, „kto” za tym stoi oraz, czy „dana opinia” wspiera właściwą (czyli moją) pozycję. Takie przeciąganie liny budzi oczywiście różne emocje, zwłaszcza gdy dyskusja toczy się o liturgii, a medium to fora internetowe.

Nie inaczej było kilkanaście dni temu, gdy po wygłoszeniu przemówienia do uczestników 68. włoskiego Krajowego Tygodnia Liturgicznego rozpoczęła się analiza wypowiedzi Franciszka: „możemy stwierdzić z całą pewnością i autorytetem nauczycielskim, że reforma liturgiczna jest nieodwracalna”. Jedni kwestionowali papieską „pewność”, zrzucając wszystko na karb słabego wyrobienia teologicznego, dając wyraz jawnej dezaprobaty dla „stylu Bergoglio”. Inni, przeciwnie, posiłkując się „autorytetem nauczycielskim” Franciszka dopatrywali się wypowiedzi dogmatycznej, która miałaby kanonizować ideę posoborowej reformy liturgicznej tak, by raz na zawsze uciszyć frakcje coraz głośniej domagające się dawnej liturgii. Jeszcze inni skupieni na pojęciu „nieodwracalności” życzyli sobie ostatecznego ucięcia projektu „reforma reformy”, o której mowa od kilkunastu lat w kręgach bliskich Benedyktowi XVI i kard. Sarah, obecnemu prefektowi Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Jeśli do całości dołożyć dziesiątą rocznicę głośnego motu proprio Benedykta XVI wprowadzającą równouprawnienie dwóch form rytu rzymskiego – zwyczajnej (posoborowej) i nadzwyczajnej (czyli tzw. Trydenckiej) – to już w ogóle robi się ciekawie. Problem w tym, że przemówienie papieża nie było o tym.

Zacznijmy od prostego spostrzeżenia, że mowa nie o dokumencie dla całego Kościoła, ale „zaledwie” o przemówieniu skierowanym do wąskiego grona osób. Franciszek nie wypowiadał się o liturgii w ogólności, jak chociażby w 1947 r. Pius XII w encyklice „Mediator Dei” (jedynej poświęconej takiej problematyce); nie komentował też sytuacji liturgicznej w Polsce, ale zwracając się do uczestników włoskiego Tygodnia Liturgicznego, robił aluzje do tego, co dzieje się i działo w Europie Zachodniej, gdzie realizacja reformy liturgicznej napotkała na rozmaite trudności. To ważne zastrzeżenie, bo studzi emocje na naszym podwórku; z przemówienia papieża zdejmuje też stygmat polemiczności wobec poprzednika. O co zatem chodziło?

Franciszek pokazuje, że Sobór Watykański II i reforma liturgiczna są powiązane: po jednej stronie bowiem mamy postulaty ojców Soboru odnoszące się do liturgii Kościoła, po drugiej późniejszą ich realizację, widzianą przez pryzmat konkretnych zmian akceptowanych przez papieży oraz lokalne episkopaty. Czy dobrych, czy złych, trafnych czy nie trafnych – to odmienne pytania. W takiej optyce „reforma liturgiczna jest nieodwracalna”, bo pochodzi od samego Soboru, tzn. od światowego episkopatu, którego papież jest członkiem i przewodniczącym; „jest nieodwracalna”, bo w jej procesie uczestniczyły także poszczególne lokalne Kościoły. Generalnie swoim przemówieniem Franciszek przypomina, że podejmując temat reformy liturgicznej, wypełnia zadanie papieża: obowiązek czuwania nad jednością Kościoła. Być może jeszcze lepiej to widać, gdy upomina się o bogactwo rytów Kościoła. Kościół katolicki to nie tylko ryt rzymski, lecz ich cała gama: wschodnich i zachodnich. Dobrze jest uświadomić to sobie także w Polsce, gdzie żyją i modlą się obok siebie katolicy różnych obrządków.

Wyraźniej teraz widać, że przemówienie Franciszka, nawet jeśli dotyka zagadnień liturgicznych, w gruncie rzeczy jest wykładem o Kościele, którego żywotność widać zwłaszcza w liturgii. Nie jest to polemika z rozmaitymi tendencjami liturgicznymi, ogłoszenie nowej „strategii” czy analiza natury dokonanych zmian, to raczej przypomnienie, czym jest Kościół.

Sobór tylko „przez przypadek” rozpoczął swoją pracę od wzięcia na warsztat liturgii; na początku miano zająć się tematem Kościoła. Ciekawe, że schemat ten powtarza Franciszek: przez liturgię mówi o tajemnicy Kościoła. Aby do niej dotrzeć, trzeba chcieć ją usłyszeć, nawet jeśli z różnych powodów nasz słuch przytępiał. Kościół to nieprosta umiejętność bycia razem, mimo różnych gustów i wrażliwości.

„Całe Prawo wypełnia się w tym jednym nakazie: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli” (Gal 5, 14-15).©

O. DOMINIK JURCZAK OP kieruje Dominikańskim Ośrodkiem Liturgicznym w Krakowie i wykłada w Papieskim Instytucie Liturgicznym w Rzymie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 38/2017