Jaki pomnik wznieść Tobie

On był dowódcą powstania w getcie w Białymstoku. Ona była jego łączniczką. Miłosną korespondencję opublikowała dopiero po 60 latach.

17.08.2010

Czyta się kilka minut

Mordechaj Tenenbaum, zdjęcie z czasu wojny. / IPN /
Mordechaj Tenenbaum, zdjęcie z czasu wojny. / IPN /

Z listów Mordechaja Tenenbauma do Bronki Winickiej; rok 1943

Moja miła, jaka szkoda , że nie ma już Ciebie przy mnie. Chociaż - przecież ja nie mam prawa tak pisać do Ciebie. »Przy mnie«. Daruj, ja nic złego nie myślę. Ale gdybyś tu była z nami, poprosiłbym Ciebie, abyś tak teraz usiadła tu ze mną. I nic. Śmiałabyś się, albo i nie. No nic. Do diabła! Gdy Ty tu jesteś, odkładam zawsze na inny dzień wszelkie moje sprawy.

Jakie to dziwne wszystko! Dopiero co oglądałem kiełbasę [karabiny - red.], dzisiaj mają przynieść nową, ludzie mają wyjść w drogę - żyję tylko tym i  t y l k o  po to, a piszę takie sielankowe listy, zachwycam się purpurą zachodu, wzrusza mnie ta cisza, ta błogość letniego wieczoru. Jak bardzo ludzie w ziemię wrośli, jaka potęga i moc w Pięknie!

Z listów-notatek Bronki Winickiej

Dzień dobry Tobie; Mój, mój Ty miły, dobry; Miły, dobry Ty mój; Przyjacielu mój, Mordchaj mój, Miły mój, Mordchaj, jedyny mój.

(25.8.43) Gdzieś Ty, przyjacielu i nauczycielu mój Wielki, miły mój? Czyś tu jeszcze? Nie ma, to być nie może. Toć Bogowie są nieśmiertelni! Jesteś! I ja nic zrobić nie mogę. Wybacz mi! Wybaczcie mi wszyscy, których pamięć w sobie noszę! Wybaczcie! Jam córka ludu nieszczęśliwa. Usta moje do uśmiechu przywykłe od dziś przeklinać będą, a serce nienawidzić - ukojenia w bólu własnym szukać będzie.

(16.1.44) Jaki wielki smutek. Mgła łez - mój świat. W każdej Ciebie widzę myśli, odczuwam w każdym tętnie mego ciała. Lecz gdy chcę ująć, rękę uścisnąć - pustą przestrzeń chwytam. Pustkę straszną do serca przyciskam, Tulę się do niej, całuję własną rękę. I bez sił, zawiedziona gonię znów za Tobą. I tak ciągle, ciągle - 150 dni już.

(20.3.44) Namiętności duszę mą za siedlisko obrały. Niepokoją mnie, lecz biada im - zostaną pokonane! Tyś mnie pobudził. Teraz istoty nieznane żyć we mnie zaczynają - domagają się swoich praw. (...) Ja pieszczot chcę! Zimne Twe dłonie - Tyś martwy. Naprawdę - na jawie - nie zobaczę więcej Ciebie. Po coś kobietę we mnie obudził? Ja dzieckiem jeszcze byłam. Och zostaw mnie, zostaw! Czyż nigdy nie zapomnę?

(28.3.44) Już więcej chyba nie będę pisała. Bo do kogo? Pierzchają złudzenia. Ty wszak nie żyjesz! Uwierzyłam już w to. Jaki pomnik wznieść Tobie? Chcę byś został nieśmiertelny. To będzie celem mego życia.

Swoje wspomnienia i miłosne listy opublikowała, gdy miała 79 lat. Wydane w 2002 r. w Tel Awiwie, zatytułowane "Ariadne". Tytuł przywołuje grecki mit: to ona jest Ariadną, on Tezeuszem. Ona, czyli 20-letnia w tamtych sierpniowych dniach roku 1943 Bronka Winicka. On, 27-letni Mordechaj Tenenbaum, dowódca powstania w getcie w Białymstoku.

W greckiej mitologii Tezeusz wchodzi do Labiryntu, by zabić potwora Minotaura, który co roku żądał od ludzi daniny z siedmiu dziewcząt i siedmiu chłopców - tak, jak wtedy, w getcie, Niemcy żądali kolejnych tysięcy Żydów do "deportacji" (czyli wywózki na śmierć). Tezeuszowi pomaga Ariadna, zakochana w nim córka króla: daje mu kłębek nici, który pomoże mu wydostać się z Labiryntu. Ale po zabiciu Minotaura Tezeusz, mimo obietnic poślubienia Ariadny, udał się w dalszą podróż. Pokonał jeszcze wielu wrogów i kochał kolejne kobiety, aż zginął w niewyjaśnionych okolicznościach.

Być może napisanie wspomnień było rytuałem oczyszczenia. Heros Mordechaj zginął dla idei. Ona została, początkowo zastygła, ból zawierając w listach-trenach. A potem dając świadectwo: dzięki niemu Mordechaj żyje w pamięci. Będzie też żyć ona; staną się, za przyczyną tekstu, nieśmiertelni.

Labirynt, getto białostockie, wytyczone przez Niemców 1 sierpnia 1941 r., zajęło obszar kilkunastu ulic: stłoczono tu 50 tys. ludzi. Pierwsza wywózka do obozów śmierci odbyła się w lutym 1943 r.: wywieziono 10 tys. Żydów; tysiąc zginęło na miejscu. 16 sierpnia 1943 r. Niemcy chcieli zacząć kolejną wywózkę; jej celem była likwidacja getta. Tego dnia wybuchło powstanie.

Tezeusz

Mordechaj Tenenbaum nie pochodził z Białegostoku - został tu przysłany w listopadzie 1942 r. przez żydowskie podziemie z Warszawy, by zorganizować ruch oporu. Wcześniej działał w Żydowskim Komitecie Narodowym i Żydowskiej Organizacji Bojowej; uczestniczył też w pracy przy Archiwum Ringelbluma, dokumentującego sytuację w getcie warszawskim.

Urodzony w 1916 r. w Warszawie, w religijnej rodzinie, ukończył gimnazjum "Tarbut". Interesował się astronomią i kulturą Wschodu, znał arabski. W czasie wojny posługiwał się dokumentami na nazwisko Jusuf Tamaroff - podawał się za Tatara. Było to konieczne, gdyż jako wysłannik Droru - syjonistycznej organizacji młodzieżowej, która współtworzyła ŻOB - podróżował między Warszawą, Białymstokiem, Częstochową, Będzinem i Krakowem, a także Grodnem, Kowlem i Wilnem. Przewoził informacje, organizował.

W Białymstoku był też, wraz z Cwi Mersikiem, założycielem archiwum wzorowanego na warszawskim. Pisał w dzienniku: "Jesteśmy inicjatorami i organizatorami Archiwum Żydowskiej Martyrologii pod jarzmem hitlerowskim. Listy naszych towarzyszy, nasze odwiedziny i wyjazdy, zbieranie materiałów przez samych kolegów we wszystkich skupiskach żydowskich - położyły fundament pod stworzenie tego archiwum".

Skupił wokół siebie ludzi. Mimo skromnych możliwości, zaczęli produkcję granatów i butelek zapalających.

Ariadna

Łączniczki pochodziły z różnych środowisk polityczno-religijnych: Ha-Szmer ha-cair, Dror, komuniści. Zachowały się ich nazwiska: m.in. Lenka Koziebrodska, Tamara Szneiderman (ps. Wanda Majewska; była narzeczoną Mordechaja; 7 stycznia 1943 r. pojechała do Warszawy i zaginęła), Ania Rud, Chasia Bielicka, Chajka Grossman. A także Bronia Winicka.

Urodziła się w Grodnie, w 1923 r., uczyła w szkole "Tarbut", była członkiem Droru. Do podziemia wprowadził ją Tenenbaum. Posługiwała się dokumentami na nazwisko Jadwiga Szkibel. Jako łączniczka kontaktowała się też z AK. Jednym z jej kontaktów był porucznik Bolesław Filipowski (pod pseudonimem "Ireneusz" szef Akcji "N", a pod pseudonimem "Filip" zastępca szefa służby zdrowia AK w okręgu Białystok). Celem współpracy było przemycanie do getta żywności, leków i broni.

Przywódcy podziemia w getcie spotykali się w bunkrze, zbudowanym przy ul. Nowogródzkiej. Mordechaj spotykał tam również Bronkę, gdy kompletowali archiwum. W jednym z listów pisał do niej: "Przyjdziesz, pokażę tobie ładne rzeczy. Będę miał nowele, poematy. Jestem przecież tu jedynym przedstawicielem przyszłych pokoleń".

W listach Mordechaja do Bronki widać świadomość nieuchronnej zagłady. Gorzką, gdyż Judenrat (żydowski samorząd) był negatywnie nastawiony do idei oporu: uważał, że należy współpracować z Niemcami, bo Żydzi są im potrzebni do pracy.

Niemiecka "akcja" w lutym 1943 r. uświadomiła Żydom, co ich czeka. Przygotowania nabrały tempa. Getto opuszczały też grupy idące "do lasu" (do sierpnia wyszło 150 osób). Po lutowej wywózce różne organizacje, dotąd działające osobno, zjednoczyły się - na czele z Tenenbaumem i Danielem Moszkowiczem. Wiosną na polecenie Mordechaja Bronka zgłosiła się do Filipowskiego. Przyniosła trzy mosiężne tuby, a w nich archiwum getta - z prośbą o przechowanie.

Walka

W nocy z 15 na 16 sierpnia 1943 r. getto otoczył potrójny pierścień żołnierzy niemieckich i ukraińskich formacji pomocniczych. 16 sierpnia dwustu powstańców podjęło walkę w kilku izolowanych punktach - koordynacja z bunkra przy ul. Chmielnej 7, gdzie był sztab, okazała się niemożliwa. Nie udała się akcja wsparcia z zewnątrz przez oddziały leśne (choć grupy partyzanckie pomogły w ucieczce z getta ok. 70 osobom).

18 sierpnia Niemcom udało się przeprowadzić deportację ludności getta do Treblinki i Majdanka. 19 sierpnia rozstrzelali 72 bojowników, odkrytych w bunkrze przy Chmielnej. 20 sierpnia upadł ostatni punkt oporu: szpital przy ul. Fabrycznej. Tego dnia zginęli też, prawdopodobnie samobójczą śmiercią, Tenenbaum i Moszkowicz. Także tego dnia zakończyła się likwidacja getta (Niemcy zostawili tzw. małe getto z 2 tys. osób, zlikwidowane we wrześniu).

Bronka nie odnalazła Mordechaja. Udało jej się wyjść z getta, trafiła do oddziałów leśnych. Ocalenie podziemnego archiwum stało się jej największą zasługą: tuby przetrwały, latem 1944 r. odebrał je od Filipowskiego dr Lew Blumental z Sokółki.

***

Po wojnie poślubiła Miszę Klibańskiego; wkrótce wyjechała do Szwajcarii, a potem do Izraela. Od 1955 r. pracowała w Yad Vashem: współorganizowała muzeum, archiwizując też materiały z białostockiego getta. Jest autorką wielu prac historycznych.

Dziś 87-letnia, mieszka w Tel Awiwie.

Obraz Mordechaja w jej pamięci jest wyidealizowany. Przedstawia go z patosem, jako przywódcę, ale też prywatnie. Miłość i fascynację widać w jej listach, jakie spisywała już po powstaniu, nie wiedząc, że nie żyje - a także we wspomnieniach.

Na podstawie ich korespondencji powstał spektakl "Mordechaj"; jego premiera odbędzie się w Białymstoku 16 sierpnia w ramach obchodów 67. rocznicy powstania.

Tak go pamięta: "Twarz pociągła, śniada. Ciemne, jedwabiste włosy. Nos orli, oczy podłużne, ciemne, tkliwo-bystre, z palącym się błyskiem inteligencji pod długim łukiem brwi. Szare ubranie i wysokie, czarne buty nadawały mu swoistego wyrazu. (...) Wydał nam się wtedy taki swój, bliski, taki podziwu godny. I przez swoją pogardę dla niebezpieczeństwa, i przez swoją jasną, aż brutalnie nagą ocenę rzeczywistości naszej żydowsko-ghettowej".

EWA ROGALEWSKA jest historykiem, pracownikiem białostockiego oddziału IPN. Redaktorka książki o kobietach internowanych w obozie w Gołdapi podczas stanu wojennego, autorka książki "Getto białostockie. Doświadczenie Zagłady. Świadectwa literatury i życia" (Białystok 2008).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 34/2010