Jak wybrać najlepszy dla siebie bank

Jeśli bank spełnia nasze oczekiwania, świetnie. Ale zawsze dobrze jest sprawdzić, co oferuje konkurencja. To najprostszy sposób, by nie przepłacać lub nawet zarobić.

21.01.2013

Czyta się kilka minut

 / Fot. Kamil Dratwa / SXC.HU
/ Fot. Kamil Dratwa / SXC.HU

Który bank jest najlepszy? – pytają znajomi. Odpowiedź zawsze jest ta sama – nie ma takiego. Ten jest świetny dla wielkiego biznesu, a ten dla zwykłych ciułaczy. Ten się specjalizuje w kredytach hipotecznych, a ten – samochodowych. Ten daje zarobić, bo ma wysokooprocentowane lokaty, a tamten jest tani, gdyż pobiera niskie prowizje.

Stary czy nowy bank

Z reguły jest tak, że szukając najlepszej oferty lokaty czy kredytu warto sprawdzić, co proponuje bank, w którym mamy otwarte konto. Może się bowiem okazać, że jako stałym klientom przysługują nam liczne rabaty i formalne ułatwienia. Np. nie zapłacimy prowizji lub będzie ona znacząco niższa, niż płacą „obcy”, nie będziemy musieli dostarczać sterty dokumentów uwiarygodniających naszą bankową historię, by dostać kredyt, bo bank zna nas od lat. Zakładając lokatę możemy grymasić, że jak nie dostaniemy wyższego oprocentowania, to pójdziemy do konkurencji. Argument ostateczny, ale z reguły działa. Bywa jednak też, że nasz bank nie przebije oferty rywali, którzy proponują lepszy zarobek z oszczędności czy korzystniejsze warunki kredytu. Wtedy pozostaje sprawdzić, czy są oni równie wiarygodni i bezpieczni jak nasz bank

Tradycyjny rachunek, a może e-konto

Załóżmy, że nie mamy konta albo mamy, tyle że z banku nie jesteśmy zadowoleni. Przy poszukiwaniu najlepszej oferty istotna będzie forma kontaktu z bankiem, a po drugie – koszty. Jeżeli zakładamy, że będziemy korzystać z usług banku przez internet, to nie jest ważne, czy oddział banku mamy pod ręką, czy nie, ani jak liczna jest ich sieć. Ważne za to będzie, czy proponowany przez bank system dostępu do konta jest dla nas zrozumiały, przejrzysty i bezpieczny, i ile usług z tych, na które liczymy, zapewnia e-konto.

Jeżeli wolimy kontaktować się z bankiem osobiście, to ważne jest, czy w pobliżu naszego miejsca zamieszkania i pracy jest placówka, w jakich godzinach działa i jak długo trzeba czekać w kolejce, by np. zrobić przelew. W tym przypadku liczba oddziałów lub punktów bankowych, a także sieć bankomatów jest istotna.

Ach te koszty

Forma kontaktów z bankiem jest ważna, jednak priorytetem powinny być koszty. Oceniając bank warto zwrócić uwagę na to, ile będziemy płacić za utrzymanie konta. Podstawowe koszty to opłata za prowadzenie konta, za przelewy, za wypłaty z bankomatów i za kartę płatniczą. Choć Polacy mają to do siebie, że się do banków przywiązują i niechętnie przenoszą konto do innego, nawet jeśli oferuje zdecydowanie lepsze warunki, to jednak warto zadać sobie trud sprawdzenia, co proponuje konkurencja. Pomogą nam w tym porównywarki bankowe. Można je znaleźć m.in. na stronach firm doradczych oraz na portalach finansowych.

Ponad 20 banków nie pobiera opłaty za prowadzenie konta. Nie znaczy to jednak, że są tańsze od tych, które tego sobie życzą. Według informacji jednej z porównywarek finansowych z pięciu banków oferujących podstawowe usługi, dwa nie biorą opłat za prowadzenie konta, ale najtańszy okazał się ten, który pobiera 3 zł miesięcznej opłaty, za to nie bierze nic lub bardzo mało za inne usługi.

Rozrzut kosztów w bankach jest imponujący – dlatego zawsze warto liczyć i sprawdzać. Są banki, które biorą za miesiąc obsługi konta 8 złotych, ale już piąty na liście bank – 17,95 zł. W wielu bankach taki podstawowy zestaw usług kosztuje nawet kilkadziesiąt złotych. Mnożąc opłaty przez 12 miesięcy możemy otrzymać już całkiem spore kwoty, a więc jest na czym zaoszczędzić. Badając rynek przyjęto skromny zakres usług – cztery przelewy miesięcznie w ramach swojego banku, siedem przelewów do innego banku, pięć wypłat z własnego bankomatu i trzy z obcych. Do pełnego rachunku trzeba doliczyć także opłatę za kartę. Powinniśmy też sprawdzić, ile kosztuje możliwość zaciągnięcia szybko kredytu do określonej wysokości. Usługa popularna, bo klient sam decyduje o tym, czy i kiedy pożycza. Jednak nie tyle oprocentowanie, co prowizja bywa wysoka, choć często płacona raz do roku.

Zatem kolejna sprawa, o której trzeba pamiętać, to przewidywana intensywność korzystania z konta. Jeśli ktoś co dwa miesiące płaci z konta za światło i gaz, a raz na miesiąc za mieszkanie i telefon, i dwa razy wyjmuje pieniądze z bankomatu, to koszty przelewów i wypłat nie mają dla niego wielkiego znaczenia. Ale jeśli przelewów jest kilkanaście i do tego sporo wypłat, to rachunek wygląda już inaczej.

Ile zarabia konto

Kolejna rzecz do sprawdzenia to wysokość oprocentowania kwoty, jaką mamy na rachunku. W wielu bankach oprocentowane są tylko lokaty terminowe. Oprocentowanie pieniędzy na rachunku, tzw. RORze, jest bardzo niskie, często poniżej inflacji. Ale część banków oferuje prowadzenie równolegle drugiego konta z lepszym oprocentowaniem, tyle że trzeba na nim trzymać co najmniej kilka tysięcy, a liczba darmowych operacji jest mocno ograniczona. Jednak jeśli chcemy korzystać z niego raz-dwa razy w miesiącu, a pieniądze musimy mieć pod ręką w każdej chwili, jest to wygodna lokata. 


CZYM SIĘ RÓŻNI BANK POLSKI OD ODDZIAŁU ZAGRANICZNEGO BANKU?

Banki polskie to te, które mają w Polsce swoje siedziby i działają na podstawie polskiego prawa. Podlegają one kontroli i wymogom Komisji Nadzoru Finansowego. Właścicielami tych banków mogą być polscy obywatele, firmy, ale też mogą one należeć w stu procentach do zagranicznych inwestorów. Ważne, gdzie znajduje się ich centrala.

Natomiast jeśli bank to tylko oddział zagranicznej instytucji działającej w Polsce, wówczas podlega nadzorowi swojego kraju. Każdy taki oddział zagranicznego banku informuje klientów, zgodnie z wymogami prawa bankowego, o swoim statusie, oraz w jakim systemie gwarancji funkcjonuje. To, że oddział banku zagranicznego nie należy do polskiego Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, nie oznacza, że złożone w nim depozyty nie są chronione. Na przykład w całej Unii Europejskiej we wszystkich bankach depozyty są gwarantowane do 100 tys. euro, czyli identycznie jak w BFG.

Gdyby jakiś bank zagraniczny miał kłopoty, w tym jego oddział w Polsce, to polscy klienci tego oddziału, aby otrzymać zwrot gwarantowanej sumy, musieliby się zwracać do zagranicznego funduszu gwarancyjnego.


TRWA KAMPANIA SPOŁECZNA „NIE DAJ SIĘ NABRAĆ. SPRAWDŹ, ZANIM PODPISZESZ”

Celem kampanii „Nie daj się nabrać. Sprawdź, zanim podpiszesz” jest zwrócenie uwagi społeczeństwa na ryzyko związane z zawieraniem umów finansowych, w tym przede wszystkim z zaciąganiem wysoko oprocentowanych, krótkoterminowych pożyczek, tzw. „chwilówek”, oraz z korzystaniem z usług finansowych, które nie podlegają szczególnemu nadzorowi państwa. Na stronie www.zanim-podpiszesz.pl można się zapoznać z podstawowymi informacjami dotyczącymi bezpieczeństwa na rynku finansowym, poznać cztery zasady bezpiecznego zaciągania pożyczek, użyć kalkulatorów finansowych, dowiedzieć się, jak niebezpieczne kruczki prawne są stosowane w umowach, oraz uzyskać dostęp do kluczowych aktów prawnych. Pod bezpłatnym numerem infolinii KNF 800 290 479 będzie można uzyskać informacje, które podmioty są objęte nadzorem finansowym.

Akcja ta jest współorganizowana przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny, Komisję Nadzoru Finansowego, Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Sprawiedliwości, Narodowy Bank Polski, Policję oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 04/2013