Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wzięłam wtedy na warsztat język maszyn budowlanych („Balet koparyczny” – obok na zdjęciu Iza Szostak i Paweł Sakowicz, 2015 r.), a także koncepcję przeskalowanego, hybrydalnego ciała (kostiumu), jednocześnie zderzając go z konstruktywizmem twórcy Bauhausu – nic więc dziwnego, że twórczość Kantora okazała się wtedy naturalnym kontekstem. Wracając myślą wstecz – w tamtym okresie, gdy interesował mnie proces sterowania i manewrowania maszyną oraz eksploracja zagadnień sprawowania władzy podmiotu za pośrednictwem przedmiotu, miałam znikome pojęcie o pracach Kantora. Studiowałam w Holandii, więc bliższe mi były postulaty XX-wiecznego tańca amerykańskiego czy manifesty ruchu postmodern, które w połowie lat 90. wkroczyły na europejską scenę sztuki tańca. To dzięki Cricotece weszłam głęboko w świat Kantora – uniwersum niekończących się inspiracji. ©