Głębia granic

Birgitta Lillpers

23.03.2010

Czyta się kilka minut

Birgitta Lillpers urodziła się w roku 1958 w Orsie. Studiowała w Uppsali filozofię. Wydała dziesięć tomów poezji oraz pięć książek prozatorskich, z których na szczególną uwagę zasługuje "Podlewający kwiaty". Jest laureatką wielu nagród, m.in. prestiżowej Samfundet De Nios Stora Pris (Wielkiej Nagrody Poetyckiej Stowarzyszenia Dziewięciu), przyznawanej za całokształt twórczości. Jej ostatni tom wierszy "Zniknąć albo wejść" został nominowany do nagrody Europejski Poeta Wolności i przetłumaczony ze szwedzkiego przez Annę Topczewską.

"Zniknąć albo wejść" to pokaźny, składający się z trzech części tom wierszy. Ale zaryzykowałbym twierdzenie, że bohaterów jest tu wyłącznie dwóch: natura i człowiek. Ta pierwsza została zaprezentowana niezwykle przekonująco, spotykamy tu zwierzyniec z niemałym dodatkiem fachowo zdefiniowanej flory, przykładowo: ryjówki, pasikoniki, gzy, tłustosz, gruszecznik, miechunka. Cały ten żywy inwentarz oddziela od człowieka zasadnicza różnica: znajduje się on na właściwym miejscu. Natura roztacza nad nim swoją opiekę, tak jak nad martwym lisem: "martwego zjada cię las, przyjmuje z powrotem".

Dla odmiany człowiek, pozbawiony tego rodzaju protekcji, został umieszczony na granicy - ważny i regularnie powracający motyw w wierszach Lillpers. Owa granica, utworzona w efekcie ludzkiego oddalenia się od natury, nieustannie przypomina, że całościowe zerwanie pierwotnej więzi okazuje się niemożliwe. Granica więzi i nawołuje. Człowiek pozbawiony możliwości powrotu do natury, pozostaje zdany na to, co wyrwało go spod wyłącznej władzy instynktu: świadomość. Sam tytuł książki można odczytać jako wyraz dylematu: zniknąć, przestać być człowiekiem albo wejść w swoją świadomość. Bolesne wyzwanie. Aby mu sprostać, trzeba bowiem "nagle zrozumieć / że obowiązuje najstraszliwsza otwartość, że / stoimy / sami".

Birgitta Lillpers, "Zniknąć albo wejść", tłum. Anna Topczewska, wyd. Miasto Gdańsk i słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2009 r.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 13/2010

Artykuł pochodzi z dodatku „Europejski Poeta Wolności (13/2010)