Farewell, Miss Iza…
Farewell, Miss Iza…
Jest to scena wysoce emblematyczna. Wokulski niby umie parę słów powiedzieć, ale Szekspira by nie poczytał. Izabella też Szekspira by nie poczytała, ale nie znaczy to, że ma nie flirtować z kim innym. Totalne nieporozumienie, bo choć niby mówią tym samym językiem, to jest to język całkowicie obcy.
Mówię: scena emblematyczna, bo przypomina polską scenę publiczną. Niby rozmawia się tym samym językiem, ale nie dość że okazuje się to język obcy, to jeszcze nic nikogo z mówiących tym obcym językiem nie łączy. Wystarczy popatrzeć na cały ubiegły rok. Wszyscy na wszystkich warczą, wieszają psy, szkalują, napadają, obrażają się. Zwłaszcza obrażają. "Dziennik" na "Wyborczą", "Wyborcza" na "Dziennik", PiS na PO, PO na PiS, lustratorzy na anty-lustratorów, nawet Kościół zaczął psioczyć na Kościół, co kto nie powie, to drugi już leci i jeszcze mocniej wywija pięściami....
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]