Ewa Lipska: Wiersze

Gdzie Indziej

Chciałabym mieszkać Gdzie Indziej.

W haftowanych ręcznie miasteczkach.

Spotykać się z tymi

którzy nie przychodzą na świat.

Bylibyśmy wreszcie szczęśliwie samotni.

Nie czekałby na nas ani jeden przystanek.

Żaden przyjazd. Żaden odjazd.

Przemijanie w muzeum.

Żadne wojny nie biłyby się o nas.

Żadna ludzkość. Żadne wojsko. Żadna broń.

Śmierć na rauszu. Byłoby wesoło.

W bibliotece wielotomowy czas.

Miłość. Nieprzytomny rozdział.

Przewracałaby nam szeptem kartki w sercach.

Ciasto ze śliwkami

Zdejmuję z twojej twarzy

okruszek kruchego ciasta ze śliwkami.

Maleńka czcionka czułości.

Z dala od wszelkich pomysłów

kładę go na starej porcelanie kartki.

Niech się zapisze na zawsze.

Nie wiadomo kiedy

zdmuchnął wszystko przeciąg.

Ktoś otworzył okno. Ktoś otworzył drzwi.

Po latach wciąż

spaceruję po cukierniach.

Mam żal że mi się tylko zdajesz.

I nawet noc się nie domyśla

kiedy jesteśmy razem.

Moi tłumacze

Moi tłumacze. Oni. Mój ciąg dalszy.

Moja - Ich

sterta czasu na stole.

Konfitury słowników.

Poranek w cyrylicy

w zamszowej germańskiej mgle.

Romańska antylopa

na skraju mojego wiersza.

Moje - Ich

podróże.

Jeszcze ścieżka a rebours

bez żadnego powodu.

Transplantacja słów

moich chirurgów. Ich.

Nie do przełożenia

na ten krótki poemat.

A ja

kocham się w tylu językach naraz.

Literka za literką wchłaniam wilgoć w Nässjö

spotykając w lesie moje nieślubne wiersze.

Moje - Ich

głosy. Wahania zza książek.

Przepowiednie z przepaści stron.

Startujące sylaby z Heathrow.

Coś po mnie odziedziczą?

Mój lęk? Mój apetyt

na wszystko co przemija?

Na dekolt łąki? Fioletowe pola ametystów?

Kiedy wokół

moja - ich

nieszczelna rzeczywistość. Raj dla hakerów

plotkarzy i polityków.

On

Jest sławny.

Kręte różance dróg prowadzą do początków historii.

Miliony przepowiedni. Cud za cudem.

Fabryki świątyń. Przemysł na wielką skalę.

Jest wszędzie tam gdzie nie ma go nigdzie.

Czasem rozgląda się za nim bezgraniczna rozpacz.

Nie zdążył ale widział

Widział i pamięta

Dla pośredników to po prostu raj na ziemi.

Wątpiący? Upadli na duchu? Możemy im pomóc.

za niewielką opłatą. Albo za Bóg zapłać.

Termin spotkania? To potem nie teraz.

I Wielka Niewiadoma której trzeba zaufać.

W poczekalniach święte risotto (przecież dzisiaj nie piątek)

i inne psychoterapeutyczne zajęcia.

Wychodzę z tych ziemskich widowisk

na swoją samotną stronę:

dziwak podróżnik starzec.

Nawiedzony most unosi się w górę.

Pod nim spienione piekło wody.

Huk spadającej nadziei.

Naleśniki z serem

Jedliśmy naleśniki z serem.

Nad nami mruczała awionetka.

Biała tenisistka. Młody silnik.

Czas chciał nas podstępnie wywabić.

Kartkowały się liście dębu.

Ogrodnik próbował usunąć

ślady naszej młodości.

Sekator sąsiada

szyfrował krzaki róży.

My nadawaliśmy SMS

i czytaliśmy młodych poetów.

Przekomarzaliśmy się z losem.

Sprana plama nieba nad nami.

Jedliśmy naleśniki z serem

z wytrawnym sopranem wina.

Gadulstwo świata

W wielkim gadulstwie świata

jestem zaledwie wtrąconym szeptem

w akustyczne fortissimo.

Miasteczka miasta kraje

wszczynają hałas

kiedy zbliżam się do ich granic.

Kosiarka trawy

primadonna operetki

naszego podwórka

ścina poranną ciszę

tandetnym librettem.

Głośna mierność dokoła.

Podniesione głosy.

Ryczące silniki stadionów.

Polityczny wrzask.

Nawet sekunda miłości

zrywa się do krzyku.

I będzie jeszcze głośniej.

I głośniej. I głośniej.

Aż martwa cisza uderzy

w swój podniosły ton.

Historia jak zawsze

nada temu rozgłos

by zagłuszyć czyjeś

wołanie o pomoc.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 47/2004