Ekumeniczny rollercoaster

Jazda do góry, po czym gwałtowny spadek do punktu wyjścia – tak można streścić ostatni rok dialogu ekumenicznego w Niemczech, ważnego także dla Kościoła powszechnego.

09.11.2020

Czyta się kilka minut

Nabożeństwo ekumeniczne odprawiają przewodniczący Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech Heinrich Bedford-Strohm (z lewej)  i przewodniczący Konferencji Episkopatu Katolickiego Niemiec Georg Bätzing. Berlin, 8 maja 2020 r. / CHRISTIAN DITSCH / AFP
Nabożeństwo ekumeniczne odprawiają przewodniczący Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech Heinrich Bedford-Strohm (z lewej) i przewodniczący Konferencji Episkopatu Katolickiego Niemiec Georg Bätzing. Berlin, 8 maja 2020 r. / CHRISTIAN DITSCH / AFP

Zaczęło się od dokumentu wypracowanego przez ewangelickich i katolickich teologów z niemieckiej Ekumenicznej Grupy Roboczej, zatytułowanego „Wspólnie przy stole Pana”. Wzywa on do zdecydowanego kroku ku inter­komunii. Grupie współprzewodniczą katolicki biskup Limburga Georg Bätzing i emerytowany ewangelicki biskup Martin Hein. Konkluzja tekstu zaprezentowanego 11 września 2019 r. wzywała do wzajemnego otwarcia (katolickiej) Eucharystii i (protestanckiej) Wieczerzy Pańskiej dla wiernych obu wyznań. Dokument ten jest najdojrzalszym dotychczas opracowaniem w tym temacie. To ekumeniczne przedsięwzięcie doskonale wpisało się w perspektywę Drogi Synodalnej, którą kroczy dzisiaj Kościół katolicki w Niemczech. Co prawda ekumenizm nie został zdefiniowany jako temat wiodący, ale jest bez wątpienia religijną perspektywą niemieckich chrześcijan – Ekumeniczna Grupa Robocza zawiązała się już w 1946 r., a więc na długo przed Soborem.

Przy jednym stole

Dokument wysuwa jednoznaczny postulat przywrócenia jedności eucharystycznej pomiędzy katolikami i ewangelikami. Pojawiający się w nim termin „votum” jest czymś więcej niż „opinią” i „opowiedzeniem się za”. Ten tekst nie jest pierwszą tego rodzaju inicjatywą Kościoła katolickiego w Niemczech. Poprzednia, z roku 2018, podjęta przez Konferencję Episkopatu Niemiec (DBK), postulująca zgodę na swego rodzaju wyjątkową „małą interkomunię” w rodzinach konfesyjnie mieszanych, została – po „donosie” siedmiu członków DBK – zamrożona przez watykańskie urzędy.

Opracowanie Grupy Roboczej jest próbą dotarcia z konkretnymi rozwiązaniami nie tylko do ośrodków decydenckich w Kościele. Autorzy chcą ukazać katolikom na świecie racje, dla których na jedność nie można już dłużej czekać. Czytamy, że teologiczną treścią świętowania Wieczerzy Pańskiej/Eucharystii jest uobecnianie się w niej Jezusa Chrystusa, w jego Słowie oraz w Chlebie i Winie. Nowy Testament świadczy o różnorodności form świętowania Eucharystii/Wieczerzy Pańskiej, istniejącej już w początkach chrześcijaństwa. Zmartwychwstały Chrystus jednoczy uczestników liturgii, usuwając wszelkie podziały, ofiarowując siebie.

To ukrzyżowany, wskrzeszony i wywyższony Chrystus zaprasza swoich do stołu ponad konfesyjnymi granicami. Zjednoczenie przez wiarę i chrzest w Chrystusie jest pierwotniejsze niż rozmaite formy wyrażania owego zjednoczenia. Teologowie Grupy podkreślają, że przewodniczenie Wieczerzy Pańskiej/Eucharystii należy do osoby wyświęconej/ordynowanej. Najważniejszą rzeczą jest sprawowanie liturgii z wiarą w obecność Chrystusa. Osiągnięta do tej pory zbieżność w kwestii rozumienia Wieczerzy Pańskiej i Eucharystii, urzędu i wspólnoty kościelnej, pozwala już dzisiaj na sformułowanie postulatu, by z ufnością dać się zaprosić Chrystusowi obecnemu w świętowaniu, jakie wydarza się w Kościołach obu wyznań – piszą autorzy.

Ostatni rozdział jest pełnym religijnej nadziei wołaniem. „Ekumeniczna Grupa Robocza ewangelickich i katolickich teologów uważa praktykę wzajemnego udziału w świętowaniu Wieczerzy Pańskiej/Eucharystii w poszanowaniu różniących się między sobą tradycji liturgicznych, za teologicznie uzasadnioną. Zwłaszcza w sytuacji rodzin konfesyjnie mieszanych jest to – w perspektywie pastoralnej – szczególnie ważne”. W istocie Wieczerzę Pańską/Eucharystię można opisać jako świętowanie „w wielkanocnej nadziei Pamiątki zbawczego życia i śmierci Jezusa Chrystusa ustanowionej przez Niego samego, przez liturgiczne działanie, w którym Jego obecność, mocą Ducha Świętego, w przepowiadanym Słowie i sprawowanej Wieczerzy, jest żywo doświadczana”. Natomiast „sukcesję apostolską, rozumianą jako nieprzerwany łańcuch wkładania rąk od apostołów do naszych czasów, trzeba uznać za koncepcję apologetyczną, której historycznie nie sposób dowieść”. W takiej perspektywie pojawia się miejsce na różne pojmowanie urzędu apostolskiego, który w swych początkach „nie ograniczał się do Dwunastu, lecz obejmował także innych świadków zmartwychwstałego Chrystusa”.

Zbierając przeprowadzone analizy, dokument konkluduje: „Doświadczenie przemawia za tym, że przeżywanie eucharystycznej wspólnoty w świętowaniu Wieczerzy Pańskiej jest także źródłem nadziei na drodze ku upragnionemu przez Boga celowi: pełnej, widzialnej jedności Kościoła w teraźniejszości Królestwa Bożego. Na drodze ku niemu ludzie już teraz sakramentalnie zjednoczeni przez chrzest mogą w świętowaniu Wieczerzy czerpać siłę do zachowania swojej życiowej codzienności, a jednocześnie doświadczać zachęty do służenia bliźnim w świecie”.

Modlitwę za papieża wytrzymamy

Dokument Grupy przedstawił w dniu jego ogłoszenia bp Bätzing, wyrażając nadzieję na wspólną obecność ewangelików i katolików przy „stole Pana”. Przełomowym doświadczeniem, do którego w swojej prezentacji nawiązał bp Bätzing, było ekumeniczne nabożeństwo pokutne w Hildesheim 11 marca 2017 r., sprawowane z okazji jubileuszowego Roku Reformacji. Spotkanie dało impuls do wypracowania wspólnego ewangelicko-katolickiego stanowiska w kwestii osiągnięcia wspólnoty eucharystycznej. Problem jedności w różnorodności nie jest – jak mówi biskup Limburga – kwestią dobrej woli bądź jej braku. To realizacja nakazu Pana „aby byli jedno” (J 17, 21).

Za wielką szansę bp Bätzing uważa zbliżający się III Kongres Ekumeniczny we Frankfurcie, zaplanowany na ­12-16 maja 2021 r. W piśmie programowym napisano: „Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby w czasie Kongresu i po jego zakończeniu w umocnionej więzi walczyć o możliwość wspólnego sprawowania Wieczerzy Pańskiej”.

Podsumowując dokument Grupy bp Bätzing zadeklarował: „Widzę w tym ważny i możliwy do zrobienia krok na drodze ku widzialnej jedności obu naszych Kościołów”. Wyraził też nadzieję, że opracowanie zostanie docenione i przyjęte przez Urząd Nauczycielski Kościoła. Jego determinację podkreśla jasno sformułowane oczekiwanie: „To, czego nie mogę sobie wyobrazić w rozpoczynającej się debacie, to apodyktyczne: tak to nie! Wówczas zapytam adwersarza: no to jak? jak inaczej? I będziemy naszym rozmówcom przypominać o olbrzymiej odpowiedzialności, przed jaką stoimy”.

Na konferencji prasowej przedstawiającej dokument głos zabrali także współkierujący pracami Grupy Roboczej prof. Volker Leppin ze strony ewangelickiej i ze strony katolickiej prof. Dorothea Sattler. Prof. Leppin jest przekonany o historycznej doniosłości sfinalizowanych wspólnych poszukiwań. „Chodziło nam o to, by na podstawie Pisma wspólnie wypracować teologiczne tezy i w ten właśnie sposób pojednać ze sobą różnorodne tradycje, które w perspektywie rzymsko-katolickiej i ewangelickiej mają wielkie znaczenie”. Biblijny przekaz mówi o szerokim wachlarzu rozumienia Ostatniej Wieczerzy. „Na początku była wielość. To jest główne historyczne rozpoznanie, a tym samym istotna perspektywa ekumeniczna”. W żadnym razie owa wielość nie oznacza dowolności, a zapraszającym nie jest ani człowiek, ani szafarz, ani też Kościół, lecz sam Chrystus. I to Jego obecność jest rozstrzygająca w wydarzeniu Wieczerzy Pańskiej. Natomiast różnice w rozumieniu sakramentalnego urzędu nie są tak znaczące, by strona katolicka musiała negować ważność ewangelickiej ordynacji – przypomniał prof. Leppin. „Dla nas urzędy Kościoła katolickiego są prawomocne” – dodał. A modlitwę za biskupa i papieża w czasie katolickiej mszy „jesteśmy w stanie wytrzymać” – spuentował żartobliwie.

Prof. Dorothea Sattler, kierująca Instytutem Ekumenicznym Uniwersytetu w Münster, podkreśliła, że głównym celem ekumenicznych działań jest otwieranie dróg do wspólnego świętowania eucharystycznego we wspólnocie ochrzczonych. „Mając na uwadze kościelno-urzędową recepcję niniejszego naukowego opracowania, pozostaje z napięciem oczekiwać, czy pojawi się gotowość zdania się na zróżnicowaną argumentację naukową” – stwierdziła. Gruntowne przemyślenie na nowo Wieczerzy Pańskiej/Eu- charystii pozwoli na przyjęcie ekumenicznego przekonania, wyrażonego przez prof. Sattler na temat ewangelickich duchownych: „Ludzie, którzy poprzez ordynację zostaną powołani na urząd, będą w stanie żywo urzeczywistnić związek pomiędzy dzisiejszą eucharystyczną wieczerzą i ofiarą życia Jezusa Chrystusa”. To jest oczywiście wołanie o dostrzeżenie przez Urząd Nauczycielski Kościoła w protestanckiej liturgii obiektywnej wartości, z której mogą korzystać także katolicy.

Na wiosennym posiedzeniu plenarnym bp Bätzing został wybrany przewodniczącym niemieckiego Episkopatu. Można więc było oczekiwać, że w ekumenicznym dialogu będzie już tylko lepiej. W czasie toczonych pod jego kierownictwem obrad w Mainz debatowano nad dokumentem Grupy Roboczej. Na zakończenie obrad bp Bätzing stwierdził, że biskupi uznali w dokumencie „bogaty i zróżnicowany materiał teologiczny, którego celem jest dążenie do wspólnoty eucharystycznej i kościelnej”. Stwarza on według nich „teologiczne ramy pomagające w podjęciu indywidualnej decyzji sumienia przez każdego wierzącego w kwestii udziału w Eucharystii czy też w Wieczerzy Pańskiej, ale nie jej wspólnego sprawowania”. Wszystkie dokumenty z plenarnego posiedzenia DBK, zgodnie z prawem, zostały przesłane do Watykanu.

Za wcześnie na gościnność

Krótko przed wrześniowym spotkaniem biskupów w Fuldzie do bp. Bätzinga dotarł list z Kongregacji Nauki Wiary, podpisany przez kard. Luisa F. Ladarię. Dokument wypracowany przez Ekumeniczną Grupę Roboczą kongregacja uznała za „pozytywny wkład do debaty”. To jedyne dobre słowo KNW na jego temat. Potem pojawiają się znane kwestie sporne dotyczące Eucharystii, a które – zdaniem KNW – nie zostały „odpowiednio odnotowane”. Chodzi o przekonanie, że sprawowanie Eucharystii domaga się „jedności ze wspólnotą Kościoła i z jego wiarą, z papieżem i biskupami”, uznania realnej obecności Chrystusa w Eucharystii i ofiarniczego jej rozumienia oraz konstytutywnego znaczenia sakramentalnego urzędu. „Istniejące wciąż różnice w rozumieniu Eucharystii i urzędu pomiędzy Kościołem katolickim i Tradycją reformowaną wciąż nie pozwalają na zrównanie Wieczerzy Pańskiej i Eucharystii. Różnice teologiczne są wciąż jeszcze tak poważne, że wykluczają wzajemny udział w Wieczerzy Pańskiej, względnie Eucharystii. Z tego też powodu dokument nie może być drogowskazem dla indywidualnych decyzji sumienia co do przystąpienia do Wieczerzy Pańskiej czy też Eucharystii”.

W dokumencie KNW pojawia się także „ekumeniczny” argument, wskazujący na negatywne konsekwencje „eucharystycznej gościnności” dla dialogu z prawosławiem. Tego rodzaju argumentacja świadczy o braku wiary w możliwość przekonania partnerów ekumenicznego dialogu do jakichkolwiek rozwiązań wymagających rezygnacji nie tyle z poszukiwania prawdy, gdyż ta jest zawsze przed nami, ale z własnych, czasami wielowiekowych przekonań i przyzwyczajeń udrapowanych w kształt boskiego objawienia.

Decyzje KNW poparł pochodzący ze Szwajcarii (kraju znacząco zróżnicowanego wyznaniowo) kard. Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. W wywiadzie udzielonym „Herder Korrespondenz” stwierdził, że list kongregacji jest poważną merytoryczną analizą tekstu dokumentu Grupy Roboczej (choć na 4 stronach „rozprawia się” z tekstem liczącym stron 57). W ten sposób kard. Koch niechcący odsłonił perspektywy dialogu ekumenicznego, prowadzonego przez Kościół katolicki pod jego kierownictwem; a raczej ich brak. Stwierdził, że problemy, które Grupa uważa za rozwiązane, wcale rozwiązane nie są, i że nie przedstawia ona aktualnej sytuacji ekumenicznej. Koch przypomniał wątpliwości, z którymi ani on, ani jego poprzednicy się nie uporali i nic nie wskazuje, by mogło to nastąpić w przewidywalnym czasie.

Stanowisko Szwajcara zadziwia. To nie niemieckie Kościoły powinny być motorem ekumenicznych poszukiwań, ale kierowana przez niego Rada, która wydaje się jedność popierać, ale kiedy ta znajduje się znacząco bliżej, przywołuje tysiące argumentów za niemożnością jej osiągnięcia. Oczywiście – problem mogą rozwiązać protestanci, przyjmując katolicki punkt widzenia, czyli de facto przechodząc na katolicyzm. Taki pogląd reprezentują zachowawczy biskupi niemieccy na czele z kard. Rainerem Woelkim z Kolonii. Interesujące jest to, że kard. Koch, co sam przyznał, w 2019 r. nie był w stanie przekonać do swoich racji bp. Bätzinga. Mimo to niemiecki dokument ocenia jako chybiony i nienadający się nawet do poprawienia, oczekując jednocześnie, że opinia zaprezentowana przez KNW uzyska akceptację papieża Franciszka. Ten ostatni, według watykańskich plotek przywołanych przez Kocha, miał wyrażać zaniepokojenie nie tylko w kwestii niemieckiej interkomunii, ale wręcz ogólnej sytuacji Kościoła w Niemczech.

Warto przypomnieć, że kard. Koch reprezentuje zachowawczy nurt teologii katolickiej, bliski kręgowi uczniów Josepha Ratzingera. Trudno więc oczekiwać, by opowiadał się za gruntownym przemyśleniem rozumienia Eucharystii, bez czego nie ma szans na ekumeniczne zbliżenie. Powtarzanie wciąż tych samych argumentów nie powoduje wzmocnienia ich siły przekonywania, lecz prowadzi do ekumenicznej frustracji.

Rozczarowania watykańską interwencją nie kryła katolicka sygnatariuszka dokumentu Grupy, prof. Dorothea Sattler, która zwróciła uwagę, że od dziesięcioleci publikowane są teologiczne prace na temat rozumienia urzędu i sakramentów. Nie można za każdym razem zaczynać od początku, a tak się dzieje, ponieważ żadne z dotychczasowych badań nie znalazły uznania ze stronu Urzędu Nauczycielskiego Kościoła. „Jesteśmy z pewnością gotowi do teologicznej weryfikacji i rozwijania naszego opracowania, ale pod warunkiem zaistnienia perspektywy, że przyniesie to jakieś praktyczne zmiany”. Tymczasem teologiczne uzasadnienie z tekstu Grupy Roboczej nie zostało w ogóle zauważone przez kongregację.

Sprzeciw z niespodziewanej strony

Na zakończenie wiosennej sesji plenarnej DBK w Mainz zapowiedziano prace ekumenicznej Grupy Kontaktowej. To piętnastoosobowe gremium złożone z przedstawicieli DBK (siedmiu biskupów) i Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (osiem osób). Nic nie zapowiadało, że także z tej strony pojawią się potężne przeszkody. 6 maja 2020 r. Grupa Kontaktowa przyjęła krytyczną „Ocenę” podsumowującą pracę Grupy Roboczej i jej dokument. Jednak tekst „Oceny” nie został opublikowany, oczekując na prezentację i przegłosowanie dopiero na wrześniowym posiedzeniu plenarnym DBK. Z powodu listu KNW, który dotarł do adresata dopiero cztery dni przed rozpoczęciem posiedzenia plenarnego DBK, sprawę dokumentu Grupy Roboczej i jego „Oceny” autorstwa Grupy Kontaktowej odłożono i skierowano do prac w komisjach episkopatu. W oświadczeniu prasowym bp. Bätzinga nie tylko ujawniono istnienie „Oceny”, ale zdecydowano się na jej publikację po konsultacji z ewangelicką stroną Grupy Kontaktowej. Opinii publicznej tekst ten udostępniono dopiero w październiku; jego treść zaskoczyła nie mniej niż sprzeciw KNW.

Oprócz przywołania osiągniętych konsensusów co do rzeczywistej obecności Chrystusa w czasie sprawowania Wieczerzy Pańskiej i Eucharystii, przypomniano problemy wspomniane już wyraźnie w tekście Grupy Roboczej. Wydaje się, że „Ocena” z powodu rzeczonych rozbieżności radykalnie zakwestionowała wartość tego dokumentu, stawiając pod znakiem zapytania dziesięcioletnie wysiłki. Czytamy w niej: „Te problemy wymagają dalszej teologicznej i pastoralno-liturgicznej pracy. Dla Kościoła katolickiego te otwarte kwestie są tak ważne, że przed ich wyjaśnieniem nie jest w stanie udzielić generalnej zgody na wzajemne uczestnictwo [w Eucharystii/Wieczerzy Pańskiej], zwłaszcza że dotyka to również jedności Kościoła katolickiego. (...) Dla Kościoła protestanckiego chrzest stanowi rozstrzygającą podstawę zapraszania ludzi do udziału w Wieczerzy Pańskiej i rozumienia przezeń eucharystycznej gościnności. Jednakże szanuje on fakt, że dla Kościoła katolickiego istotne znaczenie ma związek pomiędzy samym rozumieniem Kościoła i wyznawaną w takiej perspektywie teologią wspólnoty eucharystycznej. (...) Z drugiej strony również Kościół protestancki oczekuje od strony katolickiej rzeczywistego docenienia porozumień osiągniętych po wielu latach wytężonej pracy nad teologiczną treścią sprawowania Eucharystii i Wieczerzy Pańskiej”.

Z teologicznej analizy „Oceny” wynika, że jest ona raczej protokołem rozbieżności i powrotem do punktu wyjścia. Niezrozumiałe, w kontekście wcześniejszych deklaracji, jest zachowanie biskupów ­Bätzinga i Gerharda Feige (przewodniczącego komisji ekumenicznej DBK), którzy sygnowali ten dokument. Rozczarowanie po obu stronach ekumenicznego dialogu jest ogromne, a strona protestancka woła o uszanowanie osiągniętych już uzgodnień.

Oczekiwanie na jedność sprawioną nadprzyrodzoną interwencją Pana Boga, do której tak często odwołują się katoliccy hierarchowie, wydaje się pomijać oczywisty fakt, że żadnej cudownej interwencji w tej materii nie będzie, a normalnym działaniem Boga są ludzie zatroskani o Jezusowe pragnienie jedności. Takimi impulsami Boga są, w moim najgłębszym przekonaniu, niemieccy biskupi w swej większości, niemieccy teologowie obu chrześcijańskich wyznań, a w końcu – lud Boży kroczący Drogą Synodalną, domagający się wspólnoty sakramentalnej, zwłaszcza w rodzinach konfesyjnie podzielonych.

Mając na uwadze znaczenie, a jednocześnie ciężar problemu interkomunii, trudno nie sparafrazować bp. Bätzinga (tego z 2019 r.) i zawołać: jeśli nie tak, to jak? Jeśli nie teraz, to kiedy? I głośno odpowiedzieć: właśnie tak, i właśnie teraz!

Ekumeniczny Frankfurt 2021 już niebawem. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 46/2020