Dwa konie, dwa psy
Dwa konie, dwa psy

Mężczyzna, który je obserwuje, wygląda z daleka, jakby nosił mundur z odznaczeniami. Dopiero kiedy robię mu zdjęcie i powiększam jego sylwetkę, widać, że to nie mundur, lecz sweter w wymyślne wzory.
Jest gorąco, ale dzień wcześniej padało i na plastikowach krzesełkach wciąż jeszcze są niewielkie kałuże. Siadam na brzeżku, w cieniu, do odjazdu pociągu mam ponad godzinę. Dworzec w rumuńskiej Toplicy przypomina małe dworce w Polsce: poczekalnia nie była odnawiana od lat, szalety wyglądają tak, jakby spadła na nie bomba. Ale pani w kasie jest miła i mówi płynnie po angielsku. Nad peronem kołyszą się flagi Rumunii i Unii Europejskiej.
Kiedy nie palisz, musisz się modlić albo obserwować, inaczej nie wypełnisz tego pustego czasu niczym. Tu jeszcze pusty czas istnieje, ludzie z nudów gapią się na to, co w zasięgu wzroku, uśmiechają się do siebie, zagadują. Ich dzieci nie mają w...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]