Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Zakończony w ubiegłym tygodniu szczyt w Mettlach odpowiedzi na pytanie o sens istnienia Trójkąta w nowej Unii nie przyniósł. Nie taki był jego cel. Spotkanie prezydenta Kaczyńskiego, kanclerz Merkel i prezydenta Chiraca było wyrazem chęci do rozmowy. Po wydarzeniach ostatnich miesięcy to bez wątpienia wiadomość dobra. Sprzyjający klimat polityczny ułatwia nawet najtrudniejsze dyskusje i spory.
Dopiero nadchodzące miesiące pokażą, czy spotkanie w Mettlach pozostanie w pamięci jako początek przełomu czy też jako kontynuacja marazmu. Rozstrzygnięcia szukać należy w dyskusji o reformie instytucjonalnej Unii, a także kształcie partnerstwa z Rosją. Oba tematy są wyzwaniem dla rozpoczynającego się 1 stycznia 2007 r. przewodnictwa Niemiec w Unii. Jeżeli przyniesie ono nowy kompromis, pod którym podpisze się nie tylko rząd Polski, ale i nowy - ktokolwiek nim będzie - prezydent Francji, wtedy droga do ponownych narodzin współpracy weimarskiej będzie otwarta. Jeżeli zaś problem, np. Rosji stanie się dla Unii tym, czym kilka lat temu problem Iraku, przyszłość Trójkąta będzie najmniejszym z problemów, przed którymi staną jego członkowie.