Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Kraj zlewa się deszczem, a nasz nadwiślański Naczelnik’2021 wydaje kolejne orędzie, tym razem w formie „wywiadu” dla PAP-u. Dobrze się czyta przy dżdżystej pogodzie, całe szczęście, że nie ma upału – wtedy obcowanie byłoby boleśniejsze. Oprócz przenikliwych refleksji typu: „musimy osiągnąć odporność zbiorową” oraz erudycyjnego popisu słowem „kognicja”, z lekka się wycofał w sprawie demolki sądów (pecunia non olet). Mała rzecz, a cieszy, wakacje stały się lżejsze, po prostu. Pojawił się również na wicepremierowskich wargach neologizm „narkobiznes” – oczywiście w kontekście TVN. Jarosław K. pragnie TVN ochronić przed baronami narkotykowymi, którzy chcieliby ewentualnie wsadzić w TVN swoje brudne pieniądze. Stąd pomysł na „lex TVN”. Altruizm do kwadratu, to się chwali.
W orędziu poruszony został także palący problem wynagrodzeń polityków: „Obecny system wynagrodzeń w sferze publicznej jest absurdalny i musimy z niego wyjść”. Amen. Zgadzam się w całej rozciągłości. Jest. Absurdalny. Musimy. Wyjść. A obniżał wynagrodzenia polityków pod hasłem: „Tutaj nie idzie się dla pieniędzy”. Czyżby Złotousty padł ofiarą swojej demagogii? Wpadł we własne sidła? Czy ujdzie mu płazem? Czy mu się upiecze? Ileż razy obywatele zadawali sobie te ważkie pytania? Wiele. Dożywotni Przywódca te akurat pytania przemilcza, gracko ujeżdżając kucyka hipokryzji Tuska. Postawę przeciwnika zwie „hipokryzją do sześcianu”. Toż to już wyższa matematyka, dlaczego nie do kwadratu? Fatalne zauroczenie? Robi się nerwowo na Nowogrodzkiej.
Oprócz tego Naczelnik przygroził moruska Gowinowi, nihil novi. Nie trzeba daru szczególnej prekognicji, żeby się tego spodziewać. Normalka. Mały Jarosław versus Duży Jarosław. Obóz zjednoczonej prawicy jest dla nich zbyt mały, oboźny może być tylko jeden.
Na koniec może pozastrzykowe zwierzenie Jarosława K., adresowane nie tylko do antyszczepionkowców: „Niektórych boli ręka, mnie nie bolała”. Nie bolała, i nie zaboli, jakby co. ©