Do Łodzi

Po lekturze "Deklaracji ks. Tomasza Węcławskiego moje uczucia są bliskie tym, którym dał wyraz Wojciech Bonowicz. Między Bonowiczem i mną jest jednak ta różnica, że "Deklarację czytam jako ksiądz. "Nie powinienem już w moim działaniu reprezentować instytucji i wspólnoty kościelnej.... Powściągliwe i ważkie, jak zwykle u Węcławskiego, zdania drążą mój mózg: "a ja powinienem?. Co takiego różni jego 28 lat kapłaństwa od moich 47?.

14.03.2007

Czyta się kilka minut

ks. Tomasz Węcławski /fot. Ł. Cynalewski - Agencja Gazeta /
ks. Tomasz Węcławski /fot. Ł. Cynalewski - Agencja Gazeta /

Węcławski nikogo nie oskarża, na nikogo się nie oburza, na nikogo nie składa odpowiedzialności. Informuje jedynie, że przygotowywał się do tej decyzji wiele lat. Szukam w jego pismach śladów tych wieloletnich przygotowań. W książce, którą mi przysłał w styczniu 2005 r. (druga część "Królowania Boga") pisał o kapłaństwie: "Jedynym źródłem tego wyboru [do sakramentu święceń] i ujawniającej go w Kościele sakramentalnej czynności jest Chrystus, mocą swojego Ducha obecny w Kościele. Stąd też płynie nieodwołalny charakter tak ujawnionego i potwierdzonego przez udzielenie sakramentu: powołania do prezbiteratu - jego istoty nie może naruszyć ani tym bardziej zniszczyć żaden spowodowany przez wybranego do prezbiteratu człowieka wypadek moralny czy prawny. Inaczej mówiąc, kto ważnie przyjął świecenia, ten pozostaje uczestnikiem ministerium Chrystusa także wtedy, kiedy z własnego wyboru czy też z decyzji władzy kościelnej nie wypełnia związanych z tym zwyczajnie zadań. Chrystus chce nie tylko diakonatu, prezbiteratu i episkopatu w Kościele, ale także poszczególnych diakonów, prezbiterów i biskupów - tych właśnie, a nie innych ludzi - i to On pierwszy wie, których chce". Węcławski jest o tym nadal przekonany, bo nie napisał, że porzuca kapłaństwo, tylko że "zamyka działalność", że odtąd będzie działał wyłącznie na swoją odpowiedzialność.

A może śladem owych przygotowań był krótki tekst, który niedawno opublikowaliśmy, ... Przez krakowski rynek, na którym się odbywa świętowanie ingresu arcybiskupa Dziwisza (chyba, bo to nie jest wyraźnie powiedziane) idą ks. Józef Tischner, Piotr Skrzynecki, Jerzy Turowicz i Brat Albert. Zatrzymują się, zdumieni tym, co się dzieje. Brat Albert pyta: "Dlaczego szukacie Go między umarłymi? Chodźcie do Łodzi, tam Go spotkamy", i szybkim krokiem ruszają ku Błoniom. Ks. Węcławski: "Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie (...). Ja w każdym razie przy najbliższej okazji wybieram się do Łodzi. To właśnie chciałem państwu przekazać" ("TP" 38/05). "Przygotowanie do decyzji trwało wiele lat"... Głowiliśmy się w redakcji, co właściwie w tej przypowieści znaczy "do Łodzi"?

Na stronie internetowej podano tytuły 28 książek i 107 tekstów ks. Tomasza Węcławskiego. Nie jest to bibliografia kompletna: zawiera tylko pozycje naukowe, a nie ma w niej m.in. licznych artykułów, drukowanych w "Tygodniku" i gdzie indziej. Wspomnę choćby "Siedem słów", "o miejscu, na którym znaleźliśmy się jako Kościół Boży w Polsce dzisiaj" (rok 2000); tekst będący podstawą ważnej i jakże aktualnej debaty.

Czy Węcławski uda się "do Łodzi", czy gdzie indziej, to, co napisał, ani na jotę nie traci swojej wagi. Nasza wdzięczność za te teksty i za to, że chciał z nami współpracować, pozostaje nienaruszona.

Więcej komentarzy w najnowszym numerze "Tygodnika Powszechnego" (11/2007)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 11/2007