Daty

Analogie na nic się nie zdają. Najbardziej dramatyczne daty w niepełnym dwudziestoleciu Drugiej Rzeczypospolitej to z całą pewnością zabójstwo prezydenta Narutowicza, a cztery lata później zamach majowy.

13.12.2011

Czyta się kilka minut

Liczba żołnierzy poległych z ręki towarzyszy broni, podczas trzech dni wydarzeń, wyniosła przeszło trzykrotnie więcej, niż liczba ofiar stanu wojennego z lat '81-'88, nawet gdy wliczy się do nich wszystkie wypadki niewyjaśnione. Nie przypominam sobie, byśmy w szkole przedwojennej i w opinii publicznej kiedykolwiek obchodzili tamte smutne rocznice. Teraz trzydziesta rocznica stanu wojennego od wielu dni skupia coraz większą uwagę polityków i mediów, i jeszcze przed tą datą nie mamy wątpliwości, że posłuży ona wielu doraźnym celom.

Ale zostawiając na boku nadużycia, warto nie rezygnować z pytania, dlaczego tak nam potrzebna wydaje się pamięć o przeżyciach pozbawionych jasnych stron. Najgorętszymi zwolennikami "świętowania" 13 grudnia zdają się przecież w tej chwili ci, którzy w tej dacie widzą po prostu wydanie wojny narodowi przez jego wrogów. Czym się więc pożywić, czym natchnąć na przyszłość, rozpamiętując taki właśnie obraz i wszystkie jego detale?

To nie jest oczywiście temat na felieton. Dlatego pozostanę tu tylko przy tym, w czym głęboko sprzeciwiam się wspomnieniom o latach rozpoczętych tak nagle 13 grudnia 1981 r. jako o latach wyłącznie klęski. Sięgając do wspomnień, i to nie tylko własnych, odnajduję w nich także zjawisko dobra. Odkrywaliśmy wówczas na nieprzeczuwaną skalę solidarność między ludźmi w kraju i poprzez zamknięte dotąd granice. A misja polskiego papieża promieniowała coraz silniej. Chciałoby się, aby o tym pozostała pamięć w naszym wspominaniu i refleksji, bo to o wiele bardziej potrzebne niż gorzka chęć rozliczania, wciąż jak się zdaje niezaspokojona.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 51/2011