Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Chcesz tak żyć bez jednego słowa, to sobie żyj. Tylko co by było, gdyby tak wszyscy ludzie we wsi pomilkli?” – pisze Wiesław Myśliwski w „Kamieniu na kamień”, choć tak naprawdę cała jego proza to świadectwo bezwarunkowej wiary w mowę. Kolejni narratorzy i bohaterowie przekonują nas nieustannie, że mówienie jest życiem, opowieść zaś ma moc przezwyciężania upływu czasu, nieobecności, a nawet śmierci. Język nie tylko wyraża myśli i emocje, ale – jak przekonuje autor – pozwala zaklinać rzeczywistość, obłaskawiać ją i odnajdywać w niej swoje miejsce.
Taka ufność w opowieść, w język, idąca na przekór nowoczesnej podejrzliwości i zwątpieniom, widoczna jest także, całkiem namacalnie, w objętości książek Myśliwskiego. Te kilkusetstronicowe historie były i są czytane, doceniane i nagradzane, a spotkania z ich autorem każdorazowo ściągają szerokie grono czytelników, tworzących wspólnotę ufających w siłę żywej mowy.
„Powieści Myśliwskiego przedstawiające losy ludzkie w stanie »poruszenia« – w momencie przejścia pomiędzy archaiczną kulturą wsi a rzeczywistością nowoczesną – pokazują bohaterów poszukujących swej tożsamościowej narracji (czy narracyjnej tożsamości) we wspomnieniach, w pamięci dzieciństwa zanurzonego w kulturze dawnej – sytuują się także na styku oralności i piśmienności” – wskazywała Bogumiła Kaniewska w książce poświęconej Myśliwskiemu i zatytułowanej znacząco: „Opowiedziane”. Ten stan „poruszenia” bohaterów Myśliwskiego czy też przejściowość świata, w którym się znaleźli, sprawia, że mowa i język zyskują tu doniosłe, egzystencjalne znaczenie. Ale to także stan, który nie pozwala jednoznacznie zaklasyfikować autora „Widnokręgu” jako twórcę doczytanego do końca, a więc już oswojonego i funkcjonującego na prawach klasyka czy doskonałego „reprezentanta nurtu chłopskiego”. A takie ryzyko cały czas pojawia się i może zaowocować umieszczeniem w panteonie wielkich, czyli przeczytanych i opisanych. Wówczas wszyscy by pomilkli.
Piotr Biłos, autor „Powieściowych światów Wiesława Myśliwskiego”, najnowszej monografii twórczości pisarza, przekonuje jednak, że jego proza wciąż jest otwarta na kolejne lektury i interpretacje; że zamknięcie jej w nurcie chłopskim to klisza badawcza, pozbawiona życiodajnego potencjału. Przełamywanie petryfikującej siły zadomowionych już ustaleń lekturowych to sposób na odzyskanie żywej, pobudzającej mowy czytelniczej. Biłos idzie więc na przekór dotychczasowym odczytaniom, chce tropić inność, różnice i wewnętrzne napięcia prozy autora „Traktatu o łuskaniu fasoli”, jak sam bowiem deklaruje: „Tak czy inaczej Myśliwski zasługuje na to, aby wyrwać go ze szponów krytyki pragnącej nazbyt prędko zaszufladkować go i powiązać ze społecznym i kulturowym kontekstem noszącym piętno lokalności, którą on z powodzeniem przekracza”. W tej deklaracji tkwi przekonanie, że prozie tej potrzebne są kolejne lektury, nowe konteksty i przede wszystkim wciąż aktywny interpretacyjnie język, który nie wspiera zastanej pozycji dzieła Myśliwskiego, ale stara się ją ożywiać, aktualizować i dodawać do niej kolejne słowa. Bo w końcu – parafrazując raz jeszcze słowa Szymka z „Kamienia na kamieniu”, zachęcającego niemego brata do nauki mowy – co by było, gdyby wszyscy pomilkli? Status prozy Myśliwskiego i otwartość jej czytelników na kolejne interpretacyjne głosy pozwalają odroczyć śmiercionośną odpowiedź na to fundamentalne przecież pytanie. ©
Spotkanie z Wiesławem Myśliwskim i Piotrem Biłosem podczas Festiwalu Języka Polskiego odbędzie się 10 sierpnia o godzinie 17.00.